Na 3 lipca wyznaczono datę rozegrania zaległej, dziewiątej rundy Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W tym terminie, o godzinie 13.45, Orzeł Łódź powinien rozpocząć rewanżowy mecz z zespołem Lokomotivu Daugavpils.
Tak wczesna godzina meczu nie odpowiada przyjezdnym. Główną przeszkodą jest udział dwóch obcokrajowców łotewskiego klubu w zawodach eliminacyjnych do Grand Prix, które przyjdzie im rozgrywać w przeddzień w odległych Włoszech. W poniedziałek przesłano pismo do Orła Łódź z propozycją późniejszego rozpoczęcia hitowego meczu. We wspomnianej korespondencji Łotyszy czytamy:
- Stowarzyszenie "Speedway Grand Prix of Latvia SC Lokomotiv" zwraca się do Państwa z prośbą o rozegranie meczu DM I. ligi 9 rundy w Łodzi pomiędzy naszymi drużynami o godzinie 18.00. Na dany moment godzinę meczu ustanowiono na 13.45. Pragniemy zauważyć, że dwaj nasi obcokrajowcy Fredrik Lindgren i Joonas Kylmaekorpi w przeddzień startować będą w półfinałowych zawodach - kwalifikacji Grand Prix w Lonigo. Nie ma żadnych szans, aby na wyznaczoną godzinę zdążyli oni stawić się na meczu w Łodzi.
- Mamy nadzieję, że nasz wniosek zostanie przez Łodzian przyjęty ze zrozumieniem - powiedział wiceprezes klubu Anatolij Zil. - Liczymy na postawę fair play. Nie chcemy pozbawiać emocji wielu tysięcy polskich kibiców, a tym bardziej obniżać poziom cieszących się szacunkiem rozgrywek polskiej ligi żużlowej - dodał.
Lipcowy mecz planowała transmitować telewizja. Przesunięcie godziny meczu zmieniałoby zatem również te plany. Wszystkie trzy zainteresowane strony muszą mieć świadomość, że w przypadku odrzucenia wniosku Łotyszy, będą oni zmuszeni pojawić się meczu w Łodzi w mocno osłabionym zestawieniu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. W czym tkwi siła Adama Nawałki? "Charyzmatyczny perfekcjonista, dociera do ludzi"
Pytanie co na to wlasnie telewizja ? Pewnie nie beda c Czytaj całość