Awizowany skład na niedzielny pojedynek prezentuje się identycznie jak w poprzednich spotkaniach. Wiele wskazuje na to, że gospodarze wystąpią w zestawieniu, które zapowiedzieli w środę. - Wspominałem już we wcześniejszych wypowiedziach, że nie będzie większych niespodzianek w składzie. Raczej tak już będzie do końca sezonu. Najprawdopodobniej pojedziemy w takim składzie w niedzielę przeciwko Stali - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer Polonii Tomasz Żentkowski.
Brady Kurtz wystąpił do tej pory w dwóch wyjazdowych meczach pilskiego zespołu. Nie miał on jednak okazji, aby sprawdzić swoich sił na torze przy ulicy Bydgoskiej. Wielu bardziej doświadczonych zawodników nie potrafiło sobie poradzić w tym roku na pilskim owalu. Jak wypadnie młody Australijczyk? - Niestety Brady nie może przyjechać na treningi, bo ma kolizję terminów. W piątek i w sobotę ma inne zawody. Będzie musiał wykorzystać próbę toru przed niedzielnym meczem. Wierzę, że sobie da radę. Trenował już na naszym torze i jak znajdzie odpowiednie przełożenia to powinno być dobrze - mówi menedżer.
W składzie gości awizowanych jest dwóch Węgrów, którzy nie mieli okazji do startowania w tym sezonie. Menedżer Polonii nie jest zaskoczony składem Stali na niedzielny pojedynek. - Myślę, że Stal przyjedzie do Piły takim składem jaki awizowano. Chyba mają takie założenia, że rzucają wszystkie siły na mecze u siebie. Na wyjazdy zabierają trochę inny skład - przewiduje.
22 maja w meczu w stolicy Podkarpacia Stal wygrała 51:36, a więc sprawa punktu bonusowego ciągle jest otwarta. Jaki wynik usatysfakcjonuje sztab szkoleniowy pilskiego zespołu? - Mogę zapewnić ze swojej strony, że razem z trenerem i z zawodnikami będziemy robić wszystko, żeby wywalczyć punkt bonusowy. Chcemy zdobyć trzy punkty w tym meczu - zapowiada Żentkowski.
Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"