Krzysztof Mrozek: Ułatwiamy pracę przeciwnikom

Betard Sparta Wrocław pokonała ROW Rybnik 51:39 w zaległym meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi. Z wyniku spotkania nie był zadowolony prezes rybnickiego klubu.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Betard Sparta Wrocław jak do tej pory nie odniosła zwycięstwa na torze w Poznaniu, na którym w tym sezonie startuje w roli gospodarza. Właśnie dlatego beniaminek PGE Ekstraligi ostrzył sobie zęby na punkty z wyżej notowanym rywalem. ROW Rybnik uległ jednak 12 punktami i zachował szansę na punkt bonusowy w dwumeczu. Prezes rybnickiego klubu nie był jednak zadowolony z końcowego rezultatu. - Nie wiem, czy ten wynik to dobry prognostyk przed rewanżem. Jestem niezadowolony, bo jechaliśmy do Poznania po zwycięstwo. Przegraliśmy i nie ma się z czego cieszyć. Dyskusje na temat ewentualnych zmian w kadrze możemy prowadzić dopiero po analizie tego spotkania. Po meczu emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Musimy się z tym przespać. W naszym składzie nie ma pewniaków. Każdy może niespodziewanie wskoczyć do składu. Zarówno Troy Batchelor jak i Rafał Szombierski mogą wkrótce dostać szansę. Ostateczna decyzja będzie należała do trenera Piotra Żyto - powiedział Krzysztof Mrozek.

Prezes ROWu czynnie uczestniczy w spotkaniach swojego klubu. Podczas meczu przebywa w parkingu razem z drużyną. Podczas ostatnich pojedynków zauważył niepokojącą tendencję u swoich zawodników. - Z moich obserwacji wynika, że sami ułatwiamy sprawę naszym przeciwnikom na torze. Dzisiaj co najmniej w dwóch biegach kolega nie zwrócił uwagę na partnera z pary i nagle z naszego prowadzenia robi się porażka. Nie chodzi o nazwiska, bo zawsze podkreślam, że jedzie drużyna i każdy jest tak samo winien porażki. Ale na pewno trener Żyto ma materiał do przemyśleń. Musimy scementować ten zespół. Jestem przekonany, że to się uda - dodał Mrozek.

Pocieszający dla rybnickich kibiców może być fakt, że coraz lepiej - także na wyjazdach - zaczyna punktować Kacper Woryna. - Z Kacprem to jest tak, że jedzie naprawdę dobrze. Nie pomagają mu internauci, którzy wypisują idiotyzmy na jego temat. Na szczęście on reaguje na to wszystko w sposób odpowiedni. Myślę, że przyjdzie wreszcie taki czas, że poznamy prawdę, jeżeli chodzi o ten nieszczęśliwy wypadek w Rybniku. Wiele mówi się o tym wypadku, a nikt nie mówi, że kask nie był zapięty. Słyszałem teorię, że są takie kaski, gdzie zapięcie wisi. To bzdura. Wszystkie kaski są tak samo zapinane. Zostawmy to jednak właściwym organom - zakończył Krzysztof Mrozek.

Już w najbliższy czwartek ROW na własnym torze będzie podejmował Unię Tarnów w zaległym meczu 6. kolejki.


ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Znany niemiecki dziennikarz: Polska może dotrzeć nawet do finału (źródło TVP)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×