Tytaniczna praca została nagrodzona. Historia Andrieja Karpowa

Kamil Tecław
Kamil Tecław
Po udanych dwóch latach w Rybniku, przyszedł czas na kolejne zmiany i kontrakt z walczącym o najwyższe cele w pierwszej lidze, GKM-em Grudziądz. Działacze klubu znad Wisły przekonali się do jego wysokich umiejętności sezon wcześniej, patrząc na jazdę Ukraińca na torze przy ulicy Hallera. Karpow w barwach "Rekinów" zdobył na grudziądzkim torze w meczu ligowym jedenaście punktów z dwoma bonusami, dwukrotnie pokazując plecy lokalnemu matadorowi znającemu każdy centymetr grudziądzkiego toru - Krzysztofowi Buczkowskiemu.

Andriej szybko zaaklimatyzował się w nowym klubie i dał się poznać jako skromny, ale bardzo ambitny zawodnik. Od pierwszych spotkań był jedną z czołowych postaci GKM-u, szczególnie na własnym torze. Dzięki startom w klubie z Grudziądza znacznie poprawił moment startowy, który na twardym torze przy Hallera był kluczem do zwycięstw. W kilku spotkaniach zawiódł, ale GKM był zadowolony z jego wyników i obie strony szybko doszły do porozumienia w kwestii nowego kontaktu.

Sezon 2013 to znów bardzo dobre wyniki Karpowa w żółto-niebieskich barwach. Wzorem roku ubiegłego był niesamowicie szybki na własnym torze, notując wiele zwycięstw indywidualnych. Ważne punkty dorzucał także w meczach wyjazdowych. Mizernych spotkań w jego wykonaniu było naprawdę bardzo mało. GKM nie zdołał jednak wywalczyć awansu do Ekstraligi, ale Andriej doskonale czuł się w Grudziądzu i nie miał zamiaru zmieniać otoczenia. Polubili go także kibice, dla których był najbardziej lubianym zawodnikiem w zespole.

- Karpow jeździ bardzo dobrze. Gdy przychodził do Ekstraligi, niektórzy się zastanawiali, czy sobie poradzi. Ja zaliczam się do tych osób, które twierdziły, że da radę. Ma papiery, by jeździć w najwyższej klasie rozgrywek i pewnie zostanie w niej na dłużej. Gdy był u nas w Grudziądzu, zawsze chwaliliśmy go za starty. Obecnie, gdy motocykle mają podobną szybkość, ten moment startowy okazuje się kluczowy. Przynosi to efekty i w 1. lidze, jak i Ekstralidze. Dobrze wspominam tego chłopaka i życzę mu powodzenia w Falubazie - ocenia były trener zawodnika, Robert Kempiński.

Przed kolejnymi rozgrywkami cel GKM-u był jasny - wygranie ligi i awans do Ekstraligi. Grudziądzanie sensacyjnie polegli w półfinale Nice Polskiej Ligi Żużlowej z Orłem Łódź i po raz kolejny musieli obejść się smakiem. Dla Andrieja był to zdecydowanie słabszy sezon niż dwa poprzednie i kluczowe spotkania w kontekście awansu wypadły w jego wykonaniu blado. Patrząc na jazdę Ukraińca w tych meczach można było zauważyć, że nie potrafi udźwignąć presji i wytrzymać ciśnienia od strony psychicznej (często zdarzało mu się dotykać taśmy). W związku z otrzymaniem przez GKM "dzikiej karty" uprawniającej do startów w PGE Ekstralidze, grudziądzanie musieli wzmocnić zespół, w którym zabrakło miejsca dla Karpowa.

Sezon Klub Liga Mecze Biegi Punkty Bonusy Średnia biegopunktowa
2012 GKM Grudziądz 1. 15 68 104 10 1,677

Sezon Klub Liga Mecze Biegi Punkty Bonusy Średnia biegopunktowa
2013 GKM Grudziądz 1. 17 82 158 5 1,988

Sezon Klub Liga Mecze Biegi Punkty Bonusy Średnia biegopunktowa
2014 GKM Grudziądz Nice PLŻ 16 76 125 6 1,724

Czy dobre wyniki Andrieja Karpowa w PGE Ekstralidze są dla ciebie zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×