KSM liczy na gorszy dzień Wybrzeża. "Inaczej nie wygramy"

PAP / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński
PAP / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński

KSM Krosno zmierzy się w niedzielę na własnym torze z Wybrzeżem Gdańsk. - Nie mam przed tym meczem większych złudzeń. Rywal musi mieć w słabszy dzień. Inaczej nie wygramy - mówi prezes Janusz Steliga.

KSM Krosno przystąpi do tego meczu podbudowane wysoką wygraną w Opolu. Drużynie tej dużo gorzej wiedzie się jednak na własnym torze, gdzie do tej pory nie zdobyła żadnych punktów. Czy przełamanie nastąpi przeciwko Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk?

- Nie ukrywam, że bardzo byśmy chcieli ten mecz wygrać. Mamy przed sobą spotkanie z Wybrzeżem, a później podejmiemy Polonię Bydgoszcz. Musimy wygrać ten drugi mecz, a jeśli udałoby nam się też pierwszy, nasza sytuacja w tabeli znacząco by się poprawiła - przyznaje prezes Janusz Steliga.

Sternik KSM-u Krosno nie ma jednak złudzeń, że sprawienie niespodzianki przeciwko Wybrzeżu będzie trudne. - Ten zespół jest na papierze dużo mocniejszy od naszego i praktycznie wszystkie argumenty będą w niedzielę po stronie rywala. Nasza drużyna musi pojechać z determinacją, ale żeby osiągnąć dobry wynik, musimy liczyć na to, że Wybrzeże będzie miało gorszy dzień. Inaczej nie wygramy - dodaje prezes klubu.

W Krośnie liczą, że w dwóch najbliższych meczach frekwencja na stadionie ulegnie poprawie. Ma to duże znaczenie dla finansów, a także atmosfery wokół klubu. - Wygrywając w Opolu pokazaliśmy, że nie powiedzieliśmy jeszcze w tym roku ostatniego słowa. Mamy nadzieję, że kibice, którzy na początku sezonu się od nas odwrócili, znów zaczną przychodzić na mecze. Nie mogę zagwarantować, że wygramy, ale na pewno postawimy opór rywalowi - kwituje Steliga.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Ostra rywalizacja Lebiediewa i Czaji (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: