Szwedzki żużlowiec do tej pory w trzech rozegranych turniejach Speedway Grand Prix uzbierał 30 punktów. W każdej z rund zdobył 10 punktów i tym samym jest żużlowcem prezentującym najrówniejszą formę w cyklu. Antonio Lindbaeck dzięki takiej ilości "oczek" zajął 6. miejsce w Krsko, 7. w Warszawie i ponownie 6. w Horsens. Jak będzie w Pradze?
- Nie znam toru w stolicy Czech jakoś bardzo dobrze, ale liczę, że to będą dobre zawody, tak długo jak pogoda na to pozwoli - wyjaśnia zawodnik. Jego obawy związane z aurą nie są bezzasadne. Jak już informowaliśmy, prognozy pogody w Pradze na sobotę nie są korzystne.
Żużlowiec MRGARDEN GKM Grudziądz nie jest zaskoczony swoją pozycją w klasyfikacji generalnej. Podkreśla wyrównaną stawkę cyklu. - Moje wyniki nie są dla mnie żadną niespodzianką. W GP jedzie wielu bardzo dobrych zawodników, ale wiem ile pracy muszę włożyć, by jeździć jak najlepiej. Pomaga mi w tym oczywiście cały mój team i tuner Flemming Graversen - zaznacza Lindbaeck.
"Toninho" nie ma zamiaru poprzestać na piątym miejscu, które aktualnie zajmuje w Grand Prix. - Chciałbym być jednym z trzech najlepszych żużlowców świata w tym roku. To zawsze mój cel i mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się go osiągnąć - mówi Szwed.
Ostatni raz Lindbaeck startował w GP Czech na praskiej Markecie w 2013 roku. Zdobył wówczas 5 punktów i zajął 13. miejsce.
[color=black]ZOBACZ WIDEO 60 sekund sportu: drugie oblicze gwiazd Euro 2016 (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]
Trzecie miejsce w całym cyklu,jest dla niego,jak najbardziej realne.
Lindbaeck wysoko mierzy w 2016