Jubileuszowe Grand Prix Czech. Praga po raz dwudziesty gości najlepszych żużlowców globu

 / Na zdjęciu: wyścig Grand Prix 2015
/ Na zdjęciu: wyścig Grand Prix 2015

Nikt z kibiców czarnego sportu nie wyobraża sobie cyklu Grand Prix bez czeskiej Pragi. W sobotę po raz dwudziesty najlepsi żużlowcy globu zjadą na Marketę, by walczyć o punkty.

Żadne inne miasto nie może pochwalić się tak bogatą i długą historią organizowania turniejów Grand Prix. Raz w roku czeska Praga staje się stolicą światowego żużla. Uczestnicy elitarnego cyklu przyjeżdżają na stadion Marketa, a trybuny po brzegi wypełniają się kibicami. Tak jest nieprzerwanie od 19 lat, w tym roku stolica Czech po raz dwudziesty zorganizuje turniej Grand Prix.

Pierwsze zawody o Grand Prix Czech w Pradze rozegrano w 1997 roku. Wówczas na najwyższym stopniu podium stanął Greg Hancock, drugi był Billy Hamill, a trzecią lokatę zajął Tomasz Gollob. Polscy żużlowcy, dopingowani przez liczną grupę rodaków, często w Pradze meldowali się w finale, ale tylko dwa razy w stolicy Czech odegrano Mazurka Dąbrowskiego. W obu przypadkach triumfował Gollob.

Ostatnie lata praskiego turnieju to dominacja Taia Woffindena. Brytyjczyk od 2013 roku nie schodzi z najwyższego stopnia podium Grand Prix Czech. Przed zawodami mistrz świata i lider klasyfikacji generalnej nie lekceważy żadnego z rywali. - Do tej pory jadę dobrze, ale warto podkreślić, że to dotyczy nie tylko mnie. Jest kilku żużlowców, którzy prezentują się świetnie w tym sezonie. To dodatkowo motywuje - stwierdził "Woffy".

Po trzech turniejach tegorocznych zmagań o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata jest niezwykle ciasno w klasyfikacji generalnej. Na prowadzeniu znajdują się Tai Woffinden i Chris Holder, którzy zgromadzili po 39 punktów. O jedno "oczko" mniej ma w swoim dorobku Greg Hancock, a czwarty w "generalce" jest Maciej Janowski. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków wywalczył dotychczas 36 punktów. Właśnie ta czwórka prezentuje najrówniejszą formę jest w gronie faworytów do wygranej w Pradze.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Lindgren obronił się przed atakiem rywali (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Pozostali żużlowcy notują wahania swojej dyspozycji, ale niemal każdego z nich stać na to, by zawody w stolicy Czech zakończyć na podium. Nie można zapominać o Antonio Lindbaecku, Mateju Zagarze, Jasonie Doyle'u, Nickim Pedersenie czy Nielsie Kristianie Iversenie. Zwłaszcza Duńczycy spisują się poniżej oczekiwań i w Pradze liczą na przełamanie.

Miejscowi kibice liczą na dobry występ startującego z dziką kartą Vaclava Milika, który sam celuje w awans do półfinałów. - Jeżdżę w Grand Prix Czech już od trzech lat, każdorazowo mogę liczyć na wsparcie czeskich fanów, co jest dla mnie bardzo budujące. Póki co nie byłem w stanie zrobić dobrego wyniku. W tym roku półfinał byłby fajny - przyznał Milik.

Oprócz Janowskiego w turnieju wystąpi dwóch polskich żużlowców. Będą to Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Wychowanek Stali Gorzów w klasyfikacji generalnej zajmuje dziewiątą pozycję, a w swoim dorobku ma 25 punktów. Słabiej spisuje się Pawlicki, który choć w rozgrywkach PGE Ekstraligi notuje dobre rezultaty, to w Grand Prix wciąż nie może się przełamać. W trzech turniejach Polak zdobył 17 punktów i w "generalce" wyprzedza tylko Chrisa Harrisa.

Organizatorzy zawodów z niepokojem wpatrują się w prognozy pogody. Te nie są optymistyczne. Według serwisu yr.no, w stolicy Czech od popołudnia możliwe są opady deszczu wraz z burzami. Z czasem deszcz może się nasilać, a około godz. 22 opady mogą wynosić nawet 30 mm/m2. Gdyby zawody zostały odwołane, terminem rezerwowym dla nich jest niedziela. To oznaczałoby, że do skutku nie dojdą wszystkie cztery spotkania w PGE Ekstralidze, bowiem kluby nie będą mogły skorzystać ze swoich podstawowych zawodników.
 
Lista startowa:

1. Nicki Pedersen (Dania)
2. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
3. Greg Hancock (USA)
4. Vaclav Milik (Czechy)
5. Peter Kildemand (Dania)
6. Matej Zagar (Słowenia)
7. Bartosz Zmarzlik (Polska)
8. Chris Holder (Australia)
9. Chris Harris (Wielka Brytania)
10. Piotr Pawlicki (Polska)
11. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
12. Andreas Jonsson (Szwecja)
13. Jason Doyle (Australia)
14. Fredrik Lindgren (Szwecja)
15. Maciej Janowski (Polska)
16. Niels Kristian Iversen (Dania)

17. Josef Franc (Czechy)
18. Eduard Krcmar (Czechy)

Początek zawodów: godz. 19:00.

Sędzia: Jim Lawrence.

Bieg po biegu:

BiegPole APole BPole CPole D
1 Pedersen Lindbaeck Hancock Milik
2 Kildemand Zmarzlik Zagar Holder
3 Pawlicki Woffinden Harris Jonsson
4 Janowski Lindgren Iversen Doyle
5 Doyle Pedersen Kildemand Harris
6 Lindgren Pawlicki Lindbaeck Zagar
7 Woffinden Janowski Zmarzlik Hancock
8 Milik Holder Jonsson Iversen
9 Zagar Iversen Pedersen Woffinden
10 Jonsson Kildemand Janowski Lindbaeck
11 Holder Harris Hancock Lindgren
12 Doyle Milik Pawlicki Zmarzlik
13 Zmarzlik Jonsson Lindgren Pedersen
14 Lindbaeck Doyle Holder Woffinden
15 Iversen Hancock Pawlicki Kildemand
16 Harris Zagar Milik Janowski
17 Pedersen Holder Janowski Pawlicki
18 Harris Lindbaeck Zmarzlik Iversen
19 Hancock Jonsson Doyle Zagar
20 Kildemand Lindgren Woffinden Milik
Komentarze (14)
avatar
dejwidZG
25.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby jednego turnieju nie mozna bylo przelozyc na inny termin tylko dziesiec klubow i organizacji musi sie martwic i kombinowac... Przez jeden turniej. 
avatar
dejwidZG
25.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poraz kolejny durny przepis... pawiany z fim odwolaja lige bo gp... 
avatar
Mikołaj Cypryański
25.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto wie na. Jakim kanale odbedzie sie grand prix 
avatar
dillinger79
25.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
byłem 3 razy na gp w Pradze..jakieś 15 lat temu...3 lata pod rząd...super klimat..super miasto 
avatar
nikiStart
25.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby pogoda nie pokrzyżowala GP