Adam Skórnicki przed trudnym wyborem. "To lepsze niż kontuzje"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adam Skórnicki
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adam Skórnicki

Fogo Unia Leszno przegrała w niedzielę w Toruniu 41:48, ale może być zadowolona, bo wraca do domu z punktem bonusowym. Do ekipy Byków wrócił po kontuzji Emil Sajfutdinow.

Leszczynianie do Torunia nie jechali na straconej pozycji. Po słabym początku sezonu Byki złapały wiatr w żagle i ponownie włączyły się do walki o najwyższe lokaty. Ostatecznie po ciekawym meczu Fogo Unia przegrała z Get Well 41:48. Kibiców z Leszna cieszy zwłaszcza udany powrót po kontuzji Emila Sajfutdinowa, który był liderem swojej drużyny. - Trochę jego przerwa trwała, ale cieszę się, że wrócił w takim stylu i mieliśmy możliwość walki o zwycięstwo w tym meczu. Przynajmniej liga będzie teraz bardziej atrakcyjna. Niestety, inne nasze działa lekko zawiodły, ale jesteśmy szczęśliwi, że wracamy do domu z bonusem - powiedział po meczu Adam Skórnicki, menedżer leszczyńskiej ekipy.

Działacze Fogo Unii pierwotnie skompletowali skład z pięcioma seniorami. Po perturbacjach do drużyny dołączył jednak Piotr Pawlicki i Byki miały sześciu solidnych seniorów, w tym kilku z najwyższej półki. W obliczu kontuzji Sajfutdinowa wszystko było jasne i do składu wskoczył pierwszy do "odstrzału" Tobiasz Musielak, który przede wszystkim w domowych meczach wykorzystał swoją szansę. Teraz Rosjanin wraca do ścigania i jeśli chodzi o wybór składu, Skórnicki znów stoi przed piekielnie trudnym zadaniem.

W Toruniu najbardziej zawiódł Peter Kildemand, który notuje bardzo trudny początek sezonu. - Zawsze lepiej mieć więcej trudnych decyzji do podjęcia, niż zawodników, którzy leczą kontuzje. Tobiasz Musielak swoją formą na leszczyńskim torze pokazał, że doskonale wywiązuje się ze swojej roli. Jeśli ją podtrzyma, to na pewno wróci do składu - zapowiedział menedżer Fogo Unii.

Po raz kolejny słabym punktem aktualnych mistrzów Polski była linia juniorska. Bartosz Smektała i Dominik Kubera zdobyli łącznie cztery punkty, co wygląda bardzo blado przy dwunastu po stronie toruńskiej. Miewali oni jednak przebłyski, jak Kubera, który w wyścigu czwartym przez moment stawił opór Gregowi Hancockowi. - Najważniejsze, że chłopaki dobrze punktują w zawodach juniorskich. W lidze, jak widać, są przebłyski. Myślę, że przejedziemy jeszcze kilka spotkań i będziemy z nich całkiem zadowoleni - zakończył Adam Skórnicki.

Kolejny mecz Fogo Unia Leszno pojedzie w niedzielę 3 lipca w Poznaniu, gdzie zmierzy się z Betard Spartą Wrocław.

Źródło artykułu: