WP SportoweFakty: Ma pan w tym sezonie trudny początek Grand Prix. Dziewiąte miejsce po czterech turniejach. Chyba nie tego pan oczekiwał?
Nicki Pedersen: Oczywiście, że to nie jest dla mnie dobry start w Grand Prix. Najważniejsze, czego teraz potrzebuję, to sukcesywne zajmowanie lepszych miejsc w kolejnych zawodach i tym samym awans w ogólnej klasyfikacji.
W ubiegłym roku zakończył pan cykl na 3. miejscu. Można wskazać różnice między tym a poprzednim sezonem w GP?
- Myślę, że uczestnicy Grand Prix nigdy nie byli tak silni jak w tym sezonie. Tak naprawdę cała stawka, 15 zawodników, ma szansę na zwycięstwo w tegorocznym cyklu.
W ostatnim ligowym meczu w Polsce przeciwko Get Well zdobył pan pięć punktów z bonusem. Była złość po tym spotkaniu?
- Zdecydowanie nie byłem szczęśliwy po meczu w Toruniu ze swojego wyniku. Trzeba jednak patrzeć w przyszłość, nie można rozpamiętywać. Mogę zdobyć jeszcze trochę cennych punktów dla Unii w przyszłości.
ZOBACZ WIDEO: Polscy piłkarze porywają tłumy. "To jest niesamowite i nieocenione"
W Toruniu jechał pan w parze z Emilem Sajfutdinowem. To lepszy partner do jazdy niż Peter Kildemand, z którym jeździł pan wcześniej?
- Dla mnie, to naprawdę nie ma znaczenia z kim jadę w parze. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami i wiemy co robić, by dla drużyny tak dużo punktów, jak to tylko możliwe.
Fogo Unia Leszno jeszcze nie wygrała w tym sezonie na wyjeździe. W czym problem?
- To jasne, że brak Emila Sajfutdinowa od początku sezonu był ważnym czynnikiem. Trudno konkretnie wskazać palcem jedną przyczynę. Właściwie to nikt w naszej drużynie do tej pory w tym roku nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości.
W meczu z Betard Spartą Wrocław w Poznaniu nastąpi przełamanie?
- W ostatniej kolejce GKM był bardzo blisko zwycięstwa. Mam wielką nadzieję, że Unia wygra w meczu przeciwko Sparcie. Naprawdę tego potrzebujemy, by awansować do play-off.
Tor w Poznaniu jest atutem Sparty?
- Myślę, że Sparta może mieć niewielką przewagę związaną z torem, która wynika z tego, że jechali tam kilka meczów w tym sezonie.
Fogo Unia zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli. Stać ją na obronę tytułu mistrzowskiego?
- Pierwszym krokiem, do zrobienia tego, jest awans do play-off. W tej fazie rozgrywek wszystkie cztery drużyny będą miały spore szanse na zajęcie ostatecznie pierwszego miejsca.
Rozmawiał: Radosław Wesołowski