Renat Gafurow przeprosił kibiców

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Renat Gafurow
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Renat Gafurow

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk niespodziewanie przegrało na własnym torze ze Speedway Wandą Instal Kraków. Renat Gafurow był załamany po porażce i przeprosił kibiców.

W Gdańsku nikt nie spodziewał się porażki ze Speedway Wandą Instal Kraków. - To prawda. Od początku zawody mi nie poszły. Pojechałem na tym samym sprzęcie, co z Polonią. Zostawiłem motocykl na tych samych ustawieniach, by był gotowy na gdański tor. Trzeba było zejść na dół z zębatkami - powiedział Renat Gafurow.

Po dwóch zwycięstwach w kolejnych wyścigach wydawało się, że Rosjanin może wygrać ostatni wyścig i zapewnić zwycięstwo swojej drużynie. - Po upadku Linusa Sundstroema tor się wysuszył. Później został polany wodą i się zmienił. Czułem, że byłem wolniejszy i ze startu, i na trasie. Próbowałem atakować, na pewien moment Suchecki popełnił błąd, ale był ode mnie szybszy i wrócił na swoją pozycję - dodał.

Atmosfera w drużynie po kolejnej porażce na pewno się nie poprawi. - Robimy wszystko by wygrywać i by była atmosfera. Zawsze brakuje nam punktów jednego seniora. Gorszy mecz zdarzył się Linusowi Sundstroemowi, ale to się zdarza. Szkoda, że przegraliśmy. Chcę przeprosić kibiców. Postaramy się wygrać kolejne mecze. Przed nami trudne spotkania, ale będziemy walczyć - zapowiedział Gafurow.

Przed gdańszczanami wyjazd do Opola. - Może i tam być ciężko, nigdzie w żużlu nie jest łatwo. Ja tam jechałem raz w życiu, na zgrupowaniu rosyjskiej drużyny jako junior. Jadę tam w ciemno - zakończył kapitan Renault Zdunek Wybrzeża.

ZOBACZ WIDEO "Niemcy wygrają Euro", czyli przegląd prasy z Berlina (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: