Mikołaj Curyło: Jeśli w nas nie wierzą, to ich problem

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

Po kontrowersyjnym i ostatecznie przegranym meczu w Krośnie, zawodnicy Polonii Bydgoszcz muszą się szybko podnieść, jeśli liczą jeszcze na utrzymanie. Jak przyznaje jednak Mikołaj Curyło, nie będzie to proste.

- Ten ciężki mecz w Krośnie na pewno gdzieś siedzi jeszcze nam w głowach, ale trzeba starać się o tym zapomnieć - powiedział po piątkowym treningu Curyło. - Musimy teraz skupić się na niedzielnym spotkaniu w Częstochowie, bo czeka nas jeszcze trudniejszy pojedynek. Włókniarz jest ciężkim rywalem, przede wszystkim na własnym torze, ale już tu w Bydgoszczy pokazali, na co ich stać.

W Krośnie Polonii do zwycięstwa zabrakło właśnie punktów Curyły. Wychowanek bydgoskiego klubu zdaje sobie sprawę, że zanotował słaby występ, jednak nie ma zamiaru podejmować żadnych drastycznych kroków. - Nie zamierzam nic specjalnie zmieniać przed kolejnymi spotkaniami. Wpadka w Krośnie była spowodowana tym, że nigdy nie miałem okazji tam jeździć i geometria toru sprawiła mi problemy, co miało wpływ na mój wynik.

Po ostatnim meczu, który miał być kluczowy w walce o utrzymanie w mediach na Polonistów posypało się sporo słów krytyki ze strony kibiców. Curyło twierdzi jednak, że jego i kolegów nie należy jeszcze skreślać. - Szczerze mówiąc ja staram się nie czytać wpisów ludzi w Internecie. Nie chcę sobie zawalać tym głowy. Jeśli w nas nie wierzą, to już niestety jest kibica problem nie nasz, bo my dajemy z siebie wszystko.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę

Komentarze (26)
avatar
PoloniaBydgoszcz1920
10.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się co mecz jedzie 0,1,0,0 to jak można wierzyć? 
avatar
sympatyk żu-żla
10.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejne mecze jakie przyjdą też dla Polonii B. łatwe nie będą .Oby u siebie punkty zdobywać nie tracić. 
avatar
Goldi
9.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co się okłamywać sylwetka w żużlu wiele nie daje. Trzeba sobie powiedzieć wprost, że to bardzo słaby sezon Curyły. Liczę jednak bardzo, że nie straci zapału i ten talent po przepracowani Czytaj całość
avatar
-doctor72-
9.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzeba jechać do końca i tyle,mamy mecze w Bydgoszczy gdzie musimy zapunktować jeszcze nie wszystko stracone zwracam się do "fachowców" co to wyrażają swe "opinie" 
avatar
Lipowy Batonik
9.07.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z tego co mówi Curyło to wychodzi , że nawet tor przy Sportowej czasem zaskakuje go geometrią patrząc na jego rezultaty a jeśli uważa , że zaliczył tylko 'wpadkę' w meczu z Wilkami to jest mega Czytaj całość