Przypomnijmy, że zawodnik Ekantor.pl Falubazu na długi czas został wyeliminowany z jazdy przez kontuzję, której nabawił się podczas zeszłorocznego półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie. Wychowanek pilskiej Polonii doznał wówczas groźnego urazu nogi. Jarosław Hampel postanowił spróbować swoich sił na motocyklu na początku maja, ale po próbnych jazdach stwierdził, że nie jest jeszcze gotowy do treningów. Dużo lepiej wyglądała jazda dwukrotnego wicemistrza świata w ubiegły poniedziałek, gdzie pewnie przejechał kilkanaście okrążeń zielonogórskiego owalu.
- W przypadku Jarka nie mówimy już tylko o jednym treningu. Wyjeżdżał na tor parokrotnie i co ważne, zdecydował się na starty spod taśmy. Budujące jest to, że ścigając się z trzema rywalami, przyjeżdżał na metę na pierwszej czy drugiej pozycji. Oczywiście nie było mowy o ostrej walce i wywożeniu kogoś w płot. Była to dżentelmeńska rywalizacja, ale widać, że Jarek do tej walki na torze ponownie się przyzwyczaja - mówi klubowy lekarz, Robert Zapotoczny.
Nie ma jeszcze decyzji, kiedy Jarosław Hampel powróci do ligowego ścigania. Lekarz, pytany o to czy nastąpi to jeszcze w tym sezonie, zachowuje optymizm. - W klubie stawiamy sprawę jasno: Jarek sam musi o tym zadecydować. Nie podał nam jak dotąd konkretnej daty w kalendarzu. Mam własne przemyślenia na ten temat. Na razie nie powiem nic więcej, ale mogę zapewnić kibiców, że można pozwolić sobie na pewien optymizm. To nie przypadek, że Jarek wykonał w ostatnich dniach kolejny ważny krok do przodu. Jego powrót do ligowej rywalizacji jest już bliżej, niż jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu - dodaje.
Robert Zapotoczny zaznacza przy tym, że problemem Hampela jest w tym momencie wytrzymałość kontuzjowanej wcześniej nogi. - Jarek musi dalej trenować i z tego co wiem, na dniach zobaczymy go ponownie na torze. W pierwszym czy drugim biegu jest dobrze, ale później ta noga słabnie. Ciężka praca i jazda sprawi jednak, że i ta przeszkoda zostanie pokonana - zapowiada lekarz Falubazu.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
-------------------------------------------------------------------------
Smiechu warte, lekarz klubowy to może co najwyżej przykleić Hampelowi plasterek Czytaj całość