Unia Tarnów - Get Well Toruń: nerwowa atmosfera nie pomogła gospodarzom

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Martin Vaculik

Ekipa Get Well Toruń bardzo wysoko pokonała w wyjazdowym spotkaniu Unię Tarnów 58:31. Zdecydowanym liderem Aniołów był Martin Vaculik.

Drugi bieg meczu w Tarnowie rozpoczął się dopiero ok. 18:45, choć spotkanie zostało zaplanowane na 17:00. Wszystko przez opady deszczu, jakie zaczęły nawiedzać Jaskółcze Gniazdo. Tuż przed inauguracyjną gonitwą lekki deszcz zamienił się w poważną ulewę i po jej rozegraniu arbiter postanowił wstrzymać mecz.

W biegu doszło też do upadku Leona Madsena, który na ostatnim łuku odważnie zaatakował Kacpra Gomólskiego. Mokra i śliska nawierzchnia spowodowała jednak, że za mocno wyrzuciło go na zewnętrzną i zanotował uślizg. Po biegu Duńczyk miał pretensje do "Gingera" i gdy obaj się spotkali, Madsen uderzył Gomólskiego a następnie doszło między nimi do szarpaniny. Chwilę później arbiter ukarał Duńczyka żółtą kartką. Jako, że w tym samym wyścigu z jazdy zrezygnował Świderski, torunianie prowadzili 5:0.

Zarówno pierwszy wyścig, jak i te po przerwie pokazały, że goście czują się w Tarnowie jak ryby w wodzie. W ekipie Get Well punktowali wszyscy, nawet bardzo młody Igor Kopeć-Sobczyński, który idealnie wywiązywał się z powierzonych mu zadań. Torunianie jechali bardzo ofensywnie i z werwą, czego brakowało u wielu żużlowców w talii Pawła Barana. Przynajmniej na początku zadziorność na torze pokazywali tylko Janusz Kołodziej oraz Kenneth Bjerre, co - jak pokazywał wynik -  było zdecydowanie za mało.

Gospodarzom nie pomagały też błędy organizacyjne popełniane w parkingu. W trzeciej odsłonie na pierwszym łuku upadł Mikkel Michelsen i opuścił tor w karetce. Był to klasyczny efekt domina, więc sędzia najprawdopodobniej powtórzyłby bieg w pełnej obsadzie. Do arbitra nie dotarła jednak żadna decyzja gospodarzy o zmianie w tym biegu, ani informacja o stanie zdrowia Duńczyka, który był zdolny do jazdy, więc postanowił go wykluczyć. W dziewiątym biegu z kolei Paweł Baran desygnował do jazdy Janusza Kołodzieja z rezerwy taktycznej, który... za późno dowiedział się o zmianie i wyjechał do biegu zupełnie nieprzygotowany. Na dodatek w trakcie wyścigu spadła mu łyżwa i zrezygnował z jazdy będąc na końcu stawki. Nie dziwne więc, że po biegu był bardzo zły.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Lijewski: W Rio stać nas na walkę z każdym (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wyraźny spokój widać było w drużynie gości. Zawodnicy Aniołów świetnie startowali, a to już była połowa sukcesu. Na dystansie też jechali bardzo dobrze i skutecznie bronili się przed atakami gospodarzy. Przewagę z początku budowali powoli, później włączyli wyższy bieg, aż po 13. wyścigu wyniosła ona 25 punktów. W tej odsłonie doszło też do rzadko spotykanej sytuacji, czyli czerwonej kartki, jaką sędzia przyznał Leonowi Madsenowi. Duńczyk zdecydowanie przesadził w walce z Adrianem Miedzińskim i spowodował jego upadek, za co słusznie otrzymał drugie "żółtko". Madsen wyraźnie nie zgadzał się z decyzją arbitra, co dobitnie pokazał przed telewizyjnymi kamerami.

Mecz z Get Well Toruń był niezwykle istotny dla tarnowian w perspektywie walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Taki wynik oznacza jednak, że Jaskółki praktycznie straciły szansę na wygrzebanie się z dna tabeli.

Wyniki:

Get Well Toruń - 58
1. Martin Vaculik - 14 (3,3,3,3,2)
2. Kacper Gomólski - 5 (2,1,1,1)
3. Chris Holder - 11 (2,3,3,3,0)
4. Adrian Miedziński - 9+2 (1,1,2*,3,2*)
5. Greg Hancock - 12+1 (2,3,2,2*,3)
6. Paweł Przedpełski - 5+1 (3,0,2*)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 2+1 (1,1*,0)

Unia Tarnów - 31
9. Leon Madsen - 2+1 (u,1*,1,w)
10. Piotr Świderski - 0 (d,-,-,-,-)
11. Kenneth Bjerre - 10 (3,2,2,1,1,1)
12. Mikkel Michelsen - 5 (w,d,3,0,1,1)
13. Janusz Kołodziej - 12 (3,2,2,d,2,3)
14. Patryk Rolnicki - 2 (2,0,0,0)
15. Arkadiusz Madej - 0 (0,0,0)
[event_poll=60661]
Bieg po biegu:
1. (71,12) Vaculik, Gomólski, Madsen (u3), Świderski (d4) 0:5
2. (68,97) Przedpełski, Rolnicki, Kopeć-Sobczyński, Madej 2:4 (2:9)
3. (68,64) Bjerre, Holder, Miedziński, Michelsen (w) 3:3 (5:12)
4. (68,97) Kołodziej, Hancock, Kopeć-Sobczyński, Madej 3:3 (8:15)
5. (68,87) Vaculik, Bjerre, Gomólski, Michelsen (d4) 2:4 (10:19)
6. (68,77) Holder, Kołodziej, Miedziński, Rolnicki 2:4 (12:23)
7. (69,25) Hancock, Bjerre, Madsen, Przedpełski 3:3 (15:26)
8. (69,29) Vaculik, Kołodziej, Gomólski, Madej 2:4 (17:30)
9. (69,85) Holder, Miedziński, Madsen, Kołodziej (d4) 1:5 (18:35)
10. Michelsen, Hancock, Bjerre, Kopeć-Sobczyński 4:2 (22:37)
11. (69,24) Holder, Kołodziej, Gomólski, Michelsen 2:4 (24:41)
12. (70,49) Vaculik, Przedpełski, Bjerre, Rolnicki 1:5 (25:46)
13. (70,50) Miedziński, Hancock, Michelsen, Madsen (w/su) 1:5 (26:51)
14. (70,08) Hancock, Miedziński, Michelsen, Rolnicki 1:5 (27:56)
15. (69,78) Kołodziej, Vaculik, Bjerre, Holder 4:2 (31:58)

Mecz rozgrywano wg II zestawu startowego.

Sędzia: Ryszard Bryła,
Widzów: ok. 3 500 osób,
NCD uzyskał Kenneth Bjerre (68,64) w biegu nr III.

[multitable table=12 timetable=7770]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: