We wtorek Patryk Dudek zdobył co prawda 10 punktów w sześciu biegach dla Dackarny Malilla, jednak jego dwa pierwsze wyścigi nie były zbyt udane. Źródłem problemów był silnik. - Jeden z silników, który używałem w Manchesterze, zatarł się. We wtorek w Szwecji, w dwóch pierwszych biegach, też miałem problem. Mechanicy zostali w Szwecji i pojechali do Jana Anderssona na remont silnika - wytłumaczył "Duzers".
Obecny indywidualny mistrz Polski w środę nie trenował z ekipą Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra przed piątkowym meczem z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. 24-latek wyjedzie na tor w czwartek, kiedy to sprawdzi wyremontowany silnik. - Tak się po prostu zdarza. Silnik, który "wybuchł" w Manchesterze, przejechał raptem pięć biegów w Tarnowie i jeden start na treningu w Anglii. We wtorek, po dwóch słabszych wyścigach, mechanicy pojechali do mechanika, by zrobić przegląd silnika, bo nie może tak być. Byłem zszokowany. Z tego, co kontaktowałem się z tatą, faktycznie była mała usterka. Jest już wszystko naprawione, w czwartek to sprawdzimy, by w piątek zrobić swoje - zdradził wychowanek zielonogórskiego klubu.
W piątek drużyna z Winnego Grodu zmierzy się na własnym obiekcie z zespołem z Grudziądza. Celem podopiecznych Marka Cieślaka jest wygrana i zdobycie punktu bonusowego za lepszy bilans w dwumeczu. - GKM to na pewno bardzo trudny rywal. Nie będzie łatwo, grudziądzanie mają ciekawy skład. My jednak pojedziemy u siebie, z pięcioma seniorami w składzie. Myślę, że powinniśmy zrobić swoje i wygrać te zawody z bonusem, by umocnić się przed play-off - powiedział Patryk Dudek.
ZOBACZ WIDEO "Sprzątanie świata", czyli szczypiorniści dotarli do Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}