Sam Ermolenko: Krzysztof Kasprzak będzie na fali

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęcie: Sam Ermolenko
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęcie: Sam Ermolenko

Rozmowa z Samem Ermolenko, legendą amerykańskiego żużla, indywidualnym mistrzem świata z 1993 roku, a obecnie komentatorem żużlowym, o zaplanowanej na najbliższą sobotę drugiej rundzie Speedway Euro Championship w Daugavpils.

Jak bardzo może zmienić się czołówka klasyfikacji generalnej po zawodach w Daugavpils? Martin Vaculik udowodnił ostatnio w polskiej lidze, że jest bardzo szybki. Mówi się, że bardzo pasują jemu nowe silniki. Czy lider utrzyma swoją pozycję po zawodach na Łotwie?

Sam Ermolenko: Martin Vaculik zakończył pierwszą rundę SEC w Niemczech z największą liczbą punktów. Mistrz Europy z 2013 roku stawił czoła rywalom, uznawanym jeszcze przed rozpoczęciem cyklu za faworytów, na bardzo trudnym, zmienionym przez pogodę, torze w Güstrow. Biorąc pod uwagę choćby jego formę ligową, 26-letni Słowak musi uwierzyć, że ma wszystko to, czego mu trzeba, nie tylko do utrzymania prowadzenia, ale także do powiększenia przewagi nad rywalami, właśnie w Daugavpils. Nigdy jednak nie możesz lekceważyć żadnego z zawodników przed rozpoczęciem zawodów. W formie jest też Krzysztof Kasprzak, który w Güstrow zdobył 11 punktów, a niedawno sięgnął po złoty medal Drużynowego Pucharu Świata. KK będzie więc na fali, która może wznieść go na pierwsze miejsce.

Do rywalizacji w SEC wraca Grisza Łaguta. Zna ten tor bardzo dobrze, ścigał się tam przez kilka lat. Czy to może stawiać go w roli faworyta?

- Oczywiście. Na pewno nie można pominąć specjalistów od tego toru takich, jak Grigorij Łaguta czy Andrzej Lebiediew, którzy również prezentują się świetnie. Ich jazda i walka wyzwoli wiele dodatkowych emocji wśród tłumu fanów, którzy będą wiwatować na cześć swoich ulubieńców. Jestem również pewien, że ten turniej przyniesie kilka niespodzianek.

Miejscowi kibice z pewnością będą trzymać kciuki za swoich ulubieńców, do których zalicza się też Maksims Bogdanows. Łotysz otrzymał dziką kartę od organizatorów na zawody w Daugavpils. Patrząc na to, co w Güstrow zrobił Kai Huckenbeck, po Maksimie również można spodziewać się wiele. Na co będzie go stać?

- Rzeczywiście. Patrząc wstecz, na pierwszą rundę w Niemczech i występy m.in. Kaia Huckenbecka, można tylko komplementować organizatorów za dobry wybór i przydzielenie dzikiej karty właśnie Kaiowi. Reprezentant Niemiec wykorzystał swoją szansę, zdobył sporo punktów i stanął na podium. Właśnie dlatego w sobotę bardzo interesujące będzie śledzenie poczynań Maksima Bodganowa. W całej stawce znajdują się natomiast inni zawodnicy, którzy nie mają na swoim koncie zbyt wielu punktów, a którzy mogą wskoczyć do czołówki klasyfikacji SEC po drugiej rundzie na Łotwie. Oczywiście wśród tych żużlowców znajduje się Emil Sajfutdinow, dwukrotny mistrz Europy i obrońca tego tytułu. Już nie mogę doczekać się tej walki. Do zobaczenia w Daugavpils.

ZOBACZ WIDEO Rio: lekkoatleci szlifują formę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: