Show Runego Holty. Zawodnik ROW-u zdradził tajemnicę sukcesu

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Rune Holta
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Rune Holta

ROW Rybnik pokonał na własnym torze w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi Fogo Unię Leszno 54:35. Fenomenalne spotkanie odjechał Rune Holta, który zdobył 14 punktów i bonus.

Norweg z polskim paszportem przyznał, że duży wkład w zwycięstwo ROW-u miał wczorajszy trening na którym spasowali się zawodnicy miejscowego klubu. - Staraliśmy się z całych sił, przez co wygraliśmy. Walczyliśmy o każdy punkt. Pokazaliśmy to jak ważny w żużlu jest atut własnego toru. Dokładnie taka sama nawierzchnia była na wczorajszym treningu. To był klucz do sukcesu. Mogliśmy ustawić motocykle tak jak w sobotę. Każdy z nas był dzisiaj bardzo szybki - powiedział Rune Holta.

Doświadczony zawodnik ROW-u Rybnik był bardzo zadowolony z nawierzchni przygotowanej na niedzielny mecz. - Ten tor był dość podobny do tego chociażby ze spotkania z Betard Spartą Wrocław. Był trochę twardszy, ale przede wszystkim dzisiaj było o wiele więcej ścieżek do jazdy, przez co można było wyprzedzać na trasie. Ten tor nam pasuje, ponieważ nasza drużyna składa się z walczaków i każdy z nas jest w stanie pokonywać rywali na trasie. Jeśli nawierzchnia mocno trzyma, to jest tylko jedna ścieżka i wtedy ciężko kogoś wyprzedzić. Dzisiejszy tor to dobry kierunek, by klub zdobywał sukcesy w przyszłości. To moja opinia - dodał.

Kolejny mecz rybniczanie pojadą w Tarnowie, gdzie zmierzą się z tamtejszą Unią. Zielono-czarni ciągle mają szansę na awans do kolejnej fazy rozgrywek. - Jedziemy tam bez presji i nacisku. Praktycznie przesądzone jest nasze pozostanie w PGE Ekstralidze. To był nasz podstawowy cel. Mamy jeszcze szansę na awans do play-off. W Tarnowie damy z siebie sto procent, a później zobaczymy. Tamtejszy tor jest dość śliski, tam również jest szansa na mnóstwo mijanek. Bardzo ważne jest tam ustawienie motocykla. Trzeba iść tam w podobnym kierunku, co w niedzielę w Rybniku. Nasz zespół powinien sobie tam poradzić. Niektórzy lubią tor w Tarnowie, a niektórzy nie. Myślę jednak, że damy sobie tam radę - stwierdził.

Holta przyznał, że forma zazwyczaj przychodzi do niego w drugiej części sezonu. - Nie tylko z motocyklami był problem. Zawsze mam tak, że lepszą formę mam na koniec sezonu, a początek mam dość słaby. Nie jeździłem w tym roku za dużo, więc to też mógł być jeden z powodów słabszej dyspozycji. Teraz czuję się świetnie, motocykle również są szybkie, przez co jestem zadowolony - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Rajd Rzeszowski: Tak "Kajto" jechał po zwycięstwo

Źródło artykułu: