Robert Kościecha: W całej Polsce jest problem z młodzieżą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd
zdjęcie autora artykułu

Niezmiennie bardzo dużym problemem jest fakt, iż polskie kluby mają niewielu juniorów. Robert Kościecha przypomniał, że za jego czasów nie do pomyślenia byłby fakt, iż juniorzy z Pomorza startowaliby ze sobą w kadłubowych zawodach.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek odbyła się kolejna runda Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Pomorza. Wystartowało w niej zaledwie jedenastu zawodników, co jest niesłychanie słabym wynikiem. - Wygląda to bardzo słabo. Wielu zawodników nie przyjechało, bo szykują się na ligę i nie chcą ryzykować. Mimo wszystko jest to smutne, że nie można zebrać szesnastki. Jak ja jeździłem w Pomorskiej Lidze Młodzieżowej, to byli zawodnicy oczekujący oraz rezerwowi. Teraz kto zdaje licencję na drugi dzień może jeździć - powiedział Robert Kościecha, trener Get Well Toruń.

Młodzież z Torunia nie rozdawała w Gdańsku kart, ale mimo wszystko jazda tych zawodników nie wyglądała źle. - Jeździli Marcin Kościelski i Igor Kopeć-Sobczyński, bo reszta ma kłopoty zdrowotne. Widać progres u tych chłopaków. Powoli idzie to do przodu. Pojedyncze biegi wygrywają, jest chęć walki i jadą coraz lepiej - ocenił Kościecha.

Do poprzednich pokoleń toruńskiej młodzieży obecnym początkującym juniorom tego klubu wiele brakuje. - To fakt, nie ma co tego ukrywać. To jest ich pierwszy porządny sezon, w którym mają dużo imprez, łącznie jest ich kilkadziesiąt, a nie kilka lub kilkanaście, jak wcześniej. To bardzo duży przeskok. Trzeba dać im trochę czasu i cierpliwości - podkreślił trener.

Pomiędzy biegami ścigał się Denis Zieliński, który korespondencyjnie walczył z gdańszczaninem Karolem Żupińskim. - On ma dopiero czternaście lat i zdaje za rok licencję. Na dużym torze jeździ od wiosny, wcześniej ścigał się na miniżużlu. Od kwietnia jest pod moimi skrzydłami. Żupiński jeździ dłużej, dodatkowo był u siebie. Niemniej jednak wyglądał super. Dobrze się zapowiada i oby tak dalej - przyznał Robert Kościecha.

Obecnie w toruńskim szkoleniu jest dziura pokoleniowa. - To problem nie tylko toruński, ale wszystkich. W szkółkach nie ma 13-14-15-latków. Jest ich bardzo mało. To naprawdę przykre - zakończył Kościecha.

ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: