W czwartek w zaległym meczu Fogo Unia Leszno zremisowała na własnym torze z Ekantor.pl Falubazem i przedłużyła swoje szanse na awans do fazy play-off. Leszczynianie przed meczem w Grudziądzu tracą trzy punkty do czwartego w tabeli MRGARDEN GKM-u. Podopieczni Roberta Kempińskiego są niepokonani na własnym torze w tym sezonie i będą chcieli przedłużyć tę passę w meczu z aktualnym mistrzem Polski.
Z mistrzem, który zawodzi. Żużlowcy z Leszna w tym roku wygrali w PGE Ekstralidze tylko trzy mecze (ani razu na torze rywala). - Myślę, że postawa Fogo Unii w tym sezonie to duża niespodzianka dla całego środowiska żużlowego - mówi Antonio Lindbaeck, na którego punkty liczą w poniedziałek kibice przy Hallera w Grudziądzu.
Żużlowiec MRGARDEN GKM-u daleki jest jednak daleki od lekceważenia Fogo Unii. - Przeciwko temu zespołowi nie ma łatwych spotkań - ucina Lindbaeck. Jego słowa potwierdza wysoka porażka grudziądzan w meczu w Lesznie. 22 maja mistrzowie wygrali 55:35.
Przed sezonem zapewne niewiele osób przypuszczało, że mecz Fogo Unii z MRGARDEN GKM-em będzie niezwykle ważny w kontekście walki o play-off. Teraz bliżej dokonania tego są grudziądzanie. - Możemy awansować do play-offów. To był cel, który sam stawiałem w tym sezonie przed GKM-em - zdradza Lindbaeck.
Poniedziałkowy mecz będzie ostatnim spotkaniem rundy zasadniczej w Grudziądzu. W przypadku wygranej lub remisu z Fogo Unią podopieczni Roberta Kempińskiego będą niepokonani u siebie. Skąd tak dobra dyspozycja na własnym owalu? - Każdy żużlowiec naszej drużyny jeździ tam bardzo dobrze. Myślę, że jest to spowodowane tym, że wszyscy jesteśmy niezwykle pewni siebie w Grudziądzu. W związku z tym zawodnicy przyjezdni łapią troszkę niepokoju - kończy Lindbaeck.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na poniedziałek