Nowy trener klubu z Lublina nie ukrywa, że bardzo ucieszyła go wiadomość o powrocie do ligowej rywalizacji jego nowego pracodawcy a także ekipy z Piły. - Myślę, że zareagowałem na to jak każdy, czyli w sposób bardzo pozytywny. To na pewno bardzo dobra wiadomość dla całego speedwaya. Cieszę się, że po dłuższej przerwie do rywalizacji wraca klub z Piły. Bardzo ważna jest także odbudowa sytuacji w Lublinie, który po roku przerwy ponownie będzie startował w polskiej lidze - mówi Rafał Wilk.
Jak nasz rozmówca ocenia okres transferowy w jego nowym klubie? - Myślę, że udało się zbudować naprawdę ciekawy skład. Jestem przekonany, że gwarantuje on nam walkę o realizację naszego przedsezonowego celu w postaci awansu do pierwszej ligi. Na pewno nas na to stać. Uważam, że mamy kilku zawodników, którzy są w stanie jechać na wysokim poziomie. Jednym z nich jest doświadczony Jacek Rempała. Są także inni, którzy powinni stanąć na wysokości zadania. Nasza drużyna jest raczej wyrównana i trudno przed początkiem sezonu wskazywać jakiegoś lidera - ocenia Wilk.
Były trener rzeszowskiej Stali uważa, że w nadchodzącym sezonie drugoligowa rywalizacja będzie znacznie ciekawsza niż przed rokiem. - Nie sadzę, że ta liga będzie toczyć się pod dyktando tylko dwóch zespołów. Ciekawy skład ma na przykład Krosno. Moim zdaniem, wszystkie zespoły w maksymalnie optymalnych zestawieniach stać na dobry wynik. Druga liga na pewno poszła w przód. Myślę, że rywalizacja w tej klasie rozgrywkowej będzie ciekawsza niż przed rokiem - wyjaśnia.
Wilk nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z podpisania kontraktu z nowym pracodawcą. - Przede wszystkim otrzymałem bardzo konkretną ofertę od działaczy. Wszystko było bardzo rzeczowe. Poza tym, moja sytuacja w Rzeszowie była nie do końca jasna. Jeżeli chodzi o moje szanse na pozostanie w poprzednim klubie, to było z tym naprawdę różnie. Najwidoczniej to wszystko miało się potoczyć właśnie w ten sposób. Być może wyniki rzeczywiście nie były takie, jak tego oczekiwano. Z drugiej jednak strony należy zauważyć, że byłem przede wszystkim odpowiedzialny za młodzież. Jestem jednak zadowolony, że teraz pracuję w Lublinie. W Rzeszowie jest nowy szkoleniowiec i jestem przekonany, że doskonale sobie poradzi - zakończył.