Szef łotewskiego żużla zabrał głos w sprawie wypowiedzi Witkowskiego. Narzeka na brak dialogu

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis

Andrzej Witkowski jasno zakomunikował, że nie ma możliwości aby drużyny z innych państw startowały w PGE Ekstralidze. Do słów prezesa Polskiego Związku Motorowego odniósł się Władimir Rybnikow, przewodniczący komisji torowej LaMSF.

Lokomotiv Daugavpils rok temu wygrał rozgrywki Nice PLŻ, ale ze względów regulaminowych nie mógł przystąpić do startów w PGE Ekstralidze. W tym roku Łotysze mają szansę na powtórzenie tego sukcesu, ale na pewno nie uzyskają awansu. - Współczuję naszym kolegom, że nie są w stanie zorganizować rozgrywek we własnym kraju, dlatego im pomagamy. Z drugiej strony, nie ma możliwości, aby Lokomotiv rywalizował o mistrzostwo Polski - powiedział w ostatnim wywiadzie Andrzej Witkowski.

Jak te słowa komentują na Łotwie? - Nie jest łatwo komentować ostatnią wypowiedź prezesa PZM Andrzej Witkowskiego dla WP SportoweFakty. Tym bardziej, że jak ostatnio spotkaliśmy się w marcu, to odzyskaliśmy nadzieję. Zrozumieliśmy, że szanse na nasze starty w Ekstralidze istnieją. Szukaliśmy kompromisów i to przecież pan Witkowski zaproponował jako jeden z warunków starty w składzie Lokomotivu dwóch polskich młodych żużlowców zaraz po wyjściu z wieku juniorskiego. Całkiem rozsądna propozycja i o tym można rozmawiać. Możemy mówić o wielu rzeczach, oprócz rozgrywania wszystkich spotkań w Polsce oraz o polskich juniorach w składzie - tłumaczy Wladimir Rybnikow.

Prezes PZM jako jeden z argumentów na "nie" dla Lokomotivu w PGE Ekstralidze podał umowę telewizyjną z platformą nc+, której nie ma na Łotwie. - Polska telewizja nie jest nami zainteresowana? Wątpię. A jak zorganizujemy tutaj sprzedaż dekoderów nc+? Przecież to będzie się opłacało. W Daugavpils 15 proc. ludności należy do polskiej mniejszości narodowej i na to będzie zapotrzebowanie. Żona naszego wiceprezesa, Anatolija Zija, jest Polką, córka uczyła się w polskim gimnazjum, w rodzinie zachowano polskie tradycje. I takich rodzin w Daugavpils oraz na Łotwie jest sporo. Nie uważam, że w dzisiejszych czasach znów trzeba dzielić się granicami. Szczególnie między krajami historycznie ze sobą związanymi - dodaje nasz rozmówca.

Po marcowym spotkaniu, w temacie startów Lokomotivu w PGE Ekstralidze w przyszłości zapadła cisza. - W marcu powiedziano nam, że w maju odbędzie się posiedzenie PZM na którym będzie rozpatrywana nasza sprawa. Do maja trzeba było zaczekać też z innego powodu. Po udanym Grand Prix w Warszawie można było oczekiwać dalszych postępów w rozwoju żużla w Polsce. Myślę, że Grand Prix w Warszawie udało się, maj dawno minął, a my nie mieliśmy żadnych oficjalnych albo nieoficjalnych informacji o posiedzeniu PZM. Mieliśmy nadzieję, że zostaniemy zaproszeni na to posiedzenie, ale nie wiemy czy ono w ogóle się odbyło, jakie sprawy rozpatrywano, jakie decyzje podjęto, czy rozpatrywano naszą sprawę i kto jak zagłosował. Zamiast tego wszystkiego widzimy dość kategoryczną wypowiedź pana Witkowskiego w środkach masowego przekazu - mówi Rybnikow.

Łotysze nie ukrywają swojego zawodu sposobem komunikacji w tym temacie. - Zawsze byliśmy i jesteśmy pod względem organizacyjnym i regulaminowym nie najgorszą drużyną w polskich ligach. Ale taka odpowiedź albo brak oficjalnej odpowiedzi, nie dodaje nam optymizmu. Jest potrzebny dialog oraz dyplomacja. Dobrze rozumiemy, że bierzemy udział w rozgrywkach ligowych w Polsce jako goście, dlatego z szacunkiem zaakceptujemy każdą decyzję PZM, ale na razie nie widzimy żadnej. Jesteśmy bardzo wdzięczni tej ogromnej liczbie ludzi, którzy nas popierają. Od bardzo znanych imion w polskim żużlu do zwykłych kibiców. Jeszcze raz powtórzę, jesteśmy gośćmi i musimy zachowywać się przyzwoicie. Nie wejdziemy na siłę tam, gdzie nas nie chcą, ale mamy nadzieję na pozytywne zakończenie naszej sprawy. Jak nie teraz, to w przyszłości - zakończył Władimir Rybnikow.

[color=black]ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": miasto Boga czy bez Boga? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Źródło artykułu: