Drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego nie tylko przegrała niedzielny mecz w Grudziądzu, ale w ostatnim biegu straciła też bonus. Fakt ten niezwykle komplikuje Fogo Unii zadanie przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej. Leszczynianie zajmują siódmą lokatę i mogą dogonić już tylko ROW Rybnik. Problem w tym, że beniaminek wyprzedza ich różnicą dwóch punktów.
Mistrzów Polski, którzy podejmą w najbliższą niedzielę Betard Spartę, urządzać będzie tylko i wyłącznie wygrana z bonusem. Jest to jednak zadanie trudne do wykonania. Wrocławianie przyjadą bowiem do Leszna z zaliczką dwudziestu sześciu punktów z pierwszego spotkania (58:32). To, że Unia zdobędzie przeciwko temu rywalowi pięćdziesiąt dziewięć "oczek" jest mało prawdopodobne. Tym bardziej, że walcząca o play-offy Sparta przyjedzie do Leszna zmobilizowana.
Wygrana za trzy punkty z wrocławianami to zresztą nie wszystko. Oprócz tego Fogo Unia musiałaby też liczyć na wpadkę ROW-u, który nie może zdobyć punktów w meczu ze Stalą Gorzów. W przypadku, gdy leszczynianie i rybniczanie zakończą rozgrywki, mając w dorobku tyle samo "oczek", wyżej w tabeli sklasyfikowany zostanie beniaminek. ROW wygrał bowiem bezpośredni dwumecz z drużyną Adama Skórnickiego.
- Myślę, że kibice w Lesznie muszą powoli oswajać się z myślą, że ich zespół czeka jazda w barażu. Moim zdaniem Unia nie będzie musiała oglądać się na wynik z Rybnika, bo po prostu nie zdobędzie bonusa ze Spartą. Biorąc pod uwagę obecną dyspozycję tego zespołu i potencjał wrocławian, wygrana za trzy punkty jest poza zasięgiem gospodarzy - ocenia były trener leszczyńskiego zespołu, Jan Krzystyniak.
Scenariusz, który da Fogo Unii szóste miejsce w tabeli:
Fogo Unia - Betard Sparta (pierwszy mecz: 32:58) - wygrana gospodarzy z bonusem
ROW Rybnik - Stal Gorzów (36:53) - porażka gospodarzy
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}