Chris Holder trafi z formą na play-offy? Nie może dać plamy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Chris Holder
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Chris Holder

Wygrana z MRGARDEN GKM-em Grudziądz w stosunku 59:31 pokazała, że Get Well Toruń jest w stanie powalczyć o najwyższe laury w sezonie 2016. Na Motoarenie jednym z liderów pozostaje Chris Holder. Czy Australijczyk potrafi to przełożyć na wyjazdy?

Get Well Toruń kontrolował derbowy pojedynek z MRGARDEN GKM-em Grudziądz w zasadzie od czwartego biegu. Sygnał do ataku już w swoim pierwszym starcie dał Chris Holder. - Wygrana w derbowym pojedynku zawsze smakuje bardzo dobrze. Wszyscy zdobywali bardzo ważne punkty i przyczynili się do zwycięstwa. Wygląda to bardzo dobrze przed fazą play-off. Obyśmy to powtórzyli w ciągu najbliższych tygodni - komentuje "Chrispy".

Australijczyk nie zwalnia na tempa na własnym torze. W niedziele zdołał go pokonać jedynie Antonio Lindbaeck, który znalazł odpowiednie ustawienia na ostatni bieg. - To nie był zły wyścig. Popełniłem błąd na pierwszym okrążeniu, próbowałem go blokować, ale nie miałem odpowiedniej szybkości. Później do samej mety próbowałem atakować, lecz on dobrze bronił swojej pozycji. Nie mogę się jakoś szczególnie o to obwiniać - podsumowuje Holder.

Czternaście punktów zdobyte na Motoarenie cieszy, ale pozostaje pytanie jak niespełna 29-letni zawodnik spisze się w meczach wyjazdowych. Ostatnie spotkanie na obcym terenie wypadło bardzo blado. Zaledwie "jedno" oczko na Golęcinie chluby nie przynosi, ale jeden z liderów Aniołów przyznaje, że po prostu nie czuł się najlepiej na tamtym torze. - Nie lubię tej nawierzchni. Do końca nie wiem dlaczego tak jest. Czasami tak po prostu bywa - komentuje krótko Australijczyk.

Wyjazdowe zdobycze Holdera mogą się okazać kluczowe dla ewentualnego powodzenia jego drużyny. W tym sezonie nieco lepiej poszło mu w Zielonej Górze, do której najprawdopodobniej przyjdzie się wybrać ekipie Jacka Gajewskiego. - To nie ma znaczenia z kim się spotkamy. Obie drużyny są silne. Musimy zrobić wszystko, żeby zbudować jak największą przewagę 4 września u siebie, którą będziemy w stanie obronić, gdy pojedziemy na wyjeździe - zakończył mistrz świata z 2012 roku.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Mam nadzieję, że te słowa pomogły

Źródło artykułu: