Fogo Unii nie zabrakło motywacji. Problem był gdzie indziej

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Emil Sajfutdinow

Fogo Unia zakończyła rundę zasadniczą Ekstraligi, przegrywając na własnym torze z Betard Spartą (43:47). Zawodnicy gospodarzy przyznawali po meczu, że problemem nie był brak motywacji, tylko warunki torowe.

Nawierzchnia podczas niedzielnego meczu w Lesznie znacząco różniła się od tej, z jaką zawodnicy Fogo Unii mieli do czynienia podczas treningów czy wcześniejszych spotkań. Wszystko z powodu deszczu, który padał przez niemal całą niedzielę. Dzięki temu, że tor został wcześniej ubity, udało się go doprowadzić do stanu używalności. Zawody rozpoczęły się około 20:30, z godzinnym opóźnieniem.

- Muszę przyznać, że warunki torowe rzeczywiście były problemem. Nawierzchnia różniła się od tej, do jakiej przywykliśmy. Wszystko z powodu padającego wcześniej deszczu. To nas zgubiło i w czasie zawodów błądziliśmy, szukając odpowiednich ustawień. Mieliśmy motywację i chcieliśmy wygrać, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy - tłumaczył Peter Kildemand, który uzbierał ostatecznie osiem punktów i bonus.

Na leszczyńskim torze naprawdę dobrze czuł się w niedzielę tak naprawdę jeden zawodnik gospodarzy - Emil Sajfutdinow. Rosjanin wystąpił w sześciu wyścigach, zdobywając aż piętnaście "oczek" z bonusem. Nawet on przyznawał jednak, że nawierzchnia sprawiała problemy. - Męczyłem się w trakcie spotkania, bo po opadach deszczu tor był zupełnie inny niż normalnie. To nie działało niestety na naszą korzyść. Po pierwszym biegu czułem, że jestem coraz wolniejszy, ale na szczęście później trafiliśmy z moimi mechanikami w optymalne ustawienia - tłumaczył Rosjanin.

Problem własnego toru nie dotyczył jednak jedynie meczu z wrocławianami. Trzeba pamiętać, że Fogo Unia męczyła się w Lesznie od początku rozgrywek. W całym sezonie Byki wygrały jedynie trzy mecze na własnym torze. Przegrali z kolei ze Stalą Gorzów. Spotkania z zielonogórzanami i rybniczanami kończyły się remisami.

ZOBACZ WIDEO Fatalne warunki treningowe Anity Włodarczyk (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (61)
avatar
Papcio
24.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mistrz jedzie(i to dobrze) na każdym torze który jest taki sam dla obu druzyn,nie kupuję tego tłumaczenia od zawodowców.Kontuzje to jedno a atmosfera i podejście niektórych zawodników do swej p Czytaj całość
avatar
eddy
24.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest zawarta w tytule. Problem Unii nie dotyczyl tylko ostatniego meczu ,leczma glebsze podloze , a rabka tajemnicy uchylil kapitan Musielak mowiac obraku ..chemii ! Smiem twierdzic ze p Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
23.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warunki torowe były takie same dla każdego zawodnika .Motywację zawodnicy Leszna mieli aż za dużą,Teraz sztab prezes i sponsorzy niech się głowią jak tu z dołka wyjść . 
avatar
Wściekły Byk
23.08.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Proszę dajcie już spokój z tymi wymówkami. Powiedzmy po męsku, byliśmy słabi i jedziemy w barażach. Bierzemy to na klate, wygrywamy baraże, a przed przyszłym sezonem trenujemy, gryziemy tor, do Czytaj całość
avatar
Lubię czysty sport.
23.08.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Sratata po prostu to co Wrocław miał na początku z Golęcinem (atut własnego toru tu nie działał bo to ni ich tor, choć Poznań gościnny i im kibicujemy) Leszno ma najwyraźniej przez cały sezon. Czytaj całość