Baraż to nie formalność? Fogo Unia może mieć obawy

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Fogo Unię czeka rywalizacja w barażu. Zdaniem Jana Krzystyniaka, dwumecz z I-ligowym rywalem nie musi być formalnością. - Drużyna jest rozbita i nękana wewnętrznymi problemami. Nie mam stuprocentowej pewności, że się utrzyma - mówi.

To, że naszpikowana gwiazdami Fogo Unia nie awansowała do play-offów to jedna z największych niespodzianek obecnego sezonu. Leszczynianie nie mogą jednak myśleć o wakacjach. Zamiast tego w październiku czeka ich walka o utrzymanie w barażach. Patrząc na sytuację kadrową, Byki będą murowanymi faworytami, bez względu na to z kim przyjdzie im się mierzyć. Jan Krzystyniak nie jest jednak przekonany, czy dwumecz o PGE Ekstraligę będzie dla drużyny Adama Skórnickiego formalnością.

- Wielu z nas pomyliło się już w tym roku co do leszczyńskiego zespołu. Najpierw wszyscy mieli pewność, że ta drużyna pojedzie w play-offach, a może i powtórzy sukces z ubiegłego roku, gdy została mistrzem Polski. Później powtarzano, że Unia na pewno dogoni rywali i do tej czwórki wejdzie. Nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że leszczynian czekać będą baraże. Obecnie powtarza się, że ten dwumecz o utrzymanie będzie dla Unii formalnością, ale ja nie byłbym co do tego taki pewny - mówi Jan Krzystyniak.

Były trener Unii Leszno zwraca uwagę na problemy, z jakimi zmaga się w tym roku drużyna Skórnickiego. - Zawodnicy tego zespołu jadą od wielu tygodni nierówno. Co gorsza, drużyna jest rozbita i nękana wewnętrznymi problemami. Ostatecznie w nią zwątpiłem, gdy przegrała wysoko wyjazdowy mecz w Rybniku. Wtedy już wiedziałem, że niczego dobrego ze strony Unii w tym sezonie nie zobaczymy. Teraz nie postawiłbym wszystkich pieniędzy na to, że ta drużyna się utrzyma. Jakaś drużyna z pierwszej ligi może ten kryzys leszczynian wykorzystać - przypuszcza szkoleniowiec.

O tym, jak poważne są wewnętrzne problemy w klubie świadczy ostatnie zamieszanie wokół Nickiego Pedersena. Duńczyk twierdzi, że został zaproszony na mecz przez prezesa Piotra Rusieckiego. W składzie nie widział go jednak menedżer Adam Skórnicki. Sprawy tej nie udało się zachować w tajemnicy, a Pedersen skrytykował szkoleniowca w Internecie. - Jeśli Unia chce uchodzić za profesjonalny klub, to takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Pewne sprawy nie mogą wychodzić na zewnątrz, poza gabinety. W tym przypadku stało się inaczej. Panowie sprzeczali się na oczach kibiców i dziennikarzy, a później zupełnie niespójnie komentowali to wszystko w mediach. Ta sytuacja świadczy o bezradności osób w klubie. Trudno w tym przypadku mówić o budowaniu dobrej atmosfery - kwituje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO "Nie wiem czy zostanę". Antiga w samochodzie SPORT.TVP.PL (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (41)
avatar
Marcin Maciejewski
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A skąd wiecie że będzie baraż ? Przecież Lokomotiw się do Ekstraligi nie dostanie. Orzeł jest liderem ale brakuje im do Ekstraligi według teho portalu 2.5 mln złotych. Ja nie wiem czy czasami T Czytaj całość
avatar
RECON_1
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie to kolejne zbedne podkrecanie tematu,nie oszukujmy sie ale Leszno nawet z taka dyspozycja da sobie rade w barazu,zreszta wazniejsze jest pytanie czy zespol z 1 ligi bedzie chcial g Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Janku ceniłem i cenię pana.Leszno naszpikowane samymi asami .Szok że nie są w PO. Baraż to tylko według mnie spacer, Leszno wyjeżdża na tor ze swoimi armatami i strzelbami, który zespół z 1 L Czytaj całość
zuzel85
24.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rusek, Leszno a Nice to przepasc! 
avatar
-Spartanin-
24.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie przesadzajmy, utrzymają się i utrzymać powinni dla dobra ligi, jednak stawiany opór drużyny 1szo ligowej byłby mile widziany