Adrian Miedziński: Szanse są pół na pół

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Przed nami decydująca faza ligowego sezonu w Polsce. W niedzielę Get Well Toruń oraz Ekantor.pl Falubaz Zielona czeka pierwsze półfinałowe starcie w PGE Ekstralidze. Adrian Miedziński zdaje sobie sprawę z klasy rywala, ale jest dobrej myśli.

Kiedy okazało się, że półfinałowym rywalem Get Well Toruń będzie Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra, wśród kibiców panowały mieszane uczucia. Do drużyny prowadzonej przez Marka Cieślaka wrócił po kontuzji Jarosław Hampel i już w swoim pierwszym ligowym starcie pokazał, iż powinien być wzmocnieniem dla zespołu z Winnego Grodu. Adrian Miedziński uważa, że to nie wpłynie jakoś znacząco na jego zespół. - Pod względem przygotowań do meczu nie zmienia się absolutnie nic. Każdy chce być w jak najlepszej formie. To, że Jarek wraca jest świetną wiadomością dla kibiców z Zielonej Góry, bo to jest wzmocnienie. Nie zapomina się tego, jak się jeździ. Na pewno nie ma tej pewności, którą by miał gdyby startował przez cały czas, ale z pewnością stać go na przywiezienie cennych punktów - uważa "Miedziak".

Dla 31-latka, ostatni mecz fazy zasadniczej z MRGARDEN GKM-em Grudziądz był całkiem udany. Teraz Miedziński będzie chciał przełożyć niezłą formę na decydujące starcia, ale nie chce pompować balonika. - Nie chcę nic mówić, żeby nie zapeszać. Cały czas zmieniamy. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale na ten moment to tyle. Pożyjemy, zobaczymy. Oczywiście staram się i mam nadzieję, że to zagra, lecz niedziela to zweryfikuje - podkreśla wychowanek Apatora Toruń.

W inaugurującym sezon 2016 PGE Ekstraligi spotkaniu na Motoarenie, Anioły pokonały rywala z województwa lubuskiego w stosunku 51:39. Teraz podobna zaliczka byłaby bardzo mile widziana w grodzie Kopernika. Wydaje się, że tylko przy pewnym zwycięstwie we własnej twierdzy, Get Well ma szanse na walkę o awans do wielkiego finału. - Zaliczka będzie dobra, jeśli da nam zwycięstwo w dwumeczu. Nie chciałbym tutaj rokować, ale na pewno musimy pojechać jak najlepiej potrafimy i wypracować sobie przewagę na naszym torze. Zielonogórzanie dobrze się czują u nas, my u nich także nie najgorzej, więc szanse oceniam na 50-50. Obie ekipy są mocne i zadecydują szczegóły - analizuje Miedziński.

Początek niedzielnego pojedynku zaplanowano na godzinę 19:00.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny mariaż łódzkich klubów. Jak żużel dogadał się z siatkówką?

Źródło artykułu: