Mistrzostwo świata? Maksym Drabik odkłada to na przyszły rok

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Maksym Drabik

Maksym Drabik zrezygnował z występu w 2. finale IMŚJ w Pardubicach. Zawodnik ten odpuszcza tę imprezę, licząc na to, że uda mu się w przyszłym roku zawalczyć o medal w tej kategorii wiekowej.

Młodzieżowiec Betard Sparty Wrocław był uznawany za jednego z faworytów tegorocznej edycji Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Miał jednak dużego pecha, gdyż pod koniec maja złamał nogę. Stracił przez to inauguracyjną rundę finałową w King's Lynn.

Maksym Drabik powrócił już do treningów, ale nie weźmie udziału w turnieju w Pardubicach, który zostanie rozegrany w ten piątek. Są natomiast szanse, że na torze pojawi się dwa później podczas meczu PGE Ekstraligi z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra.

- Zrezygnowaliśmy z wyjazdu do Pardubic, bo Maksym nie jest jeszcze gotowy na takie obciążenia. Zamiast w piątek jechać do Czech, będzie spokojnie trenować w Poznaniu. Inna sprawa, że szanse na dobrą lokatę w IMŚJ i tak już nam odjechały. Maks nie wystartował w pierwszym z trzech finałów, więc nie dogoniłby już czołówki - tłumaczy ojciec zawodnika, Sławomir Drabik.

Możliwe, że zawodnik Betard Sparty wystąpi w trzecim, ostatnim finale IMŚJ, który odbędzie się 3 października na torze w Gdańsku. Więcej w tej sprawie będzie można jednak powiedzieć dopiero za kilka tygodni. Na razie priorytetem zawodnika jest to, by pojechać jeszcze w tym sezonie w PGE Ekstralidze. - W tym roku nie udało się powalczyć w IMŚJ, ale mówi się trudno. Nie mamy wpływu na to, że Maks doznał kontuzji. Trzeba odłożyć po prostu ten cel na przyszły rok - kwituje Sławomir Drabik.

ZOBACZ WIDEO: Wybrzeże - Lokomotiv: upadek Zetterstroema (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (3)
avatar
sympatyk żu-żla
16.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maks powodzenia aby marzenia się spełniły.Kolejny sezon był bez urazów, 
avatar
P0ZNANIAK
16.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się ze Slammerem. Po co ryzykować jazdę w Czechach skoro i tak to by nic nie dało. Lepiej wystartować w niedzielę e-lidze - jeśli będzie się czuł Maks na siłach - i objeździć się między Czytaj całość
avatar
Wściekły Byk
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No niestety w tym roku Maksiu nie powalczy o mistrza, ale za to inny nasz ulubieniec, a niedługo zawodnik UL może pojechać w to miejsce.