Zawodnik, którego określa się mianem cudownego dziecka brytyjskiego żużla, jest w tym roku liderem King's Lynn Stars w Elite League. Pokazał się też z całkiem dobrej strony w kilku meczach szwedzkiej Elitserien, reprezentując Masarnę Avesta. Co prawda nie wypadł zbyt udanie w finale Drużynowego Pucharu Świata w Manchesterze i w Grand Prix Challenge w Vetlandzie, ale należy wziąć pod uwagę to, że ma dopiero 18 lat i sam udział w tych zawodach jest już racji tego niezłym osiągnięciem. Obecnie walczy m.in. z Maksem Fricke o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Przed decydującym turniejem w Gdańsku obaj zawodnicy mają na koncie tyle samo punktów i przewodzą klasyfikacji generalnej.
Robert Lambert będzie miał także szanse sprawdzić się na torze w Lesznie. Potwierdzono już, że 30 września wystąpi w Memoriale Alfreda Smoczyka. - Staraliśmy się, by na liście startowej znalazło się paru młodych, obiecujących zawodników. Jednym z nich jest właśnie Robert Lambert. Nie miał on praktycznie okazji, by pościgać się na ekstraligowych torach, a chcemy zobaczyć jak będzie się prezentować - mówi dyrektor Fogo Unii, Ireneusz Igielski.
Nie oznacza to jednak, że leszczynianie zaoferują 18-latkowi umowę. - Naszym priorytetem są rozmowy z zawodnikami, którzy są już zaprawieni w ekstraligowych bojach. Robert nie mógłby raczej liczyć obecnie na nic więcej niż rolę oczekującego. Nie sądzę, by mu to odpowiadało. Wiadomo, że gdy ten chłopak podpisze kontrakt w Polsce, to będzie chciał jeździć. My na tym etapie nie moglibyśmy mu tego zagwarantować - dodaje Igielski.
Lambert startował jak dotąd w Polsce tylko raz - w 2015 roku podczas finału World Speedway League w Gorzowie. Zdobył wówczas dla King's Lynn Stars sześć punktów. Miał wówczas zaledwie siedemnaście lat.
ZOBACZ WIDEO: Skandia Maraton: Maja Włoszczowska na finale w Dąbrowie Górniczej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}