Druga linia zapewni Aniołom złoto?

Kacper Grzesik 23 Września 2016, 10:10

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski

49 - ta liczba jest odmieniana w Gorzowie przez wszystkie przypadki. Tyle to punktów potrzebują gospodarze, by po dwóch latach ponownie cieszyć się ze złotego medalu DMP i aby na stadionie im. E. Jancarza odbyła się wielka feta. Dla torunian magiczną liczbą jest 42, gdyż zdobycie tylu punktów sprawi, że po ośmiu latach złoto wróci do Torunia. W Zielonej Górze drużyna Get Well Toruń musiała uzyskać 41 punktów, ugrała 43. Czy teraz też zdobędzie swoje minimum z lekkim naddatkiem?

W pierwszym meczu w rundzie zasadniczej byliśmy świadkami sromotnej klęski zespołu z miasta Kopernika. Wynik 62:28 mówił sam za siebie i wywołał małe trzęsienie ziemi w Toruniu. Potem było już lepiej i drużyna notowała głównie zwycięstwa.

Patrząc w przeszłość trudno znaleźć w składzie torunian prawdziwie pewnego zawodnika na gorzowskim owalu. Naturalnymi liderami gości są Chris Holder, Greg Hancock oraz Martin Vaculik, ale w rundzie zasadniczej i oni zawiedli. Na przestrzeni ostatnich 6 lat żaden z nich nie uzyskał imponującej średniej. Motorem napędowym drużyny powinien być Amerykanin. Gorzowski tor z pewnością kojarzy mu się z odniesioną kontuzją, wskutek której opuścił swą pierwszą i jedyną rundę Grand Prix. Co ciekawe, ostatnio najwięcej punktów na mecz zdobywał tu junior Paweł Przedpełski. Jeśli ponownie będzie czołową postacią zespołu, to przy podobnej postawie liderów jak w półfinale w Zielonej Górze, torunianie mają szansę na obronę zaliczki.

Języczkiem u wagi będzie postawa Adriana Miedzińskiego. Jeśli zerkniemy wstecz, to możemy się przekonać, że wygrywał on już wiele biegów przy Śląskiej, a w roku 2013 był liderem swojego zespołu zdobywając 12 punktów. Za czasów startów w Unii Tarnów dobre rezultaty notował tu Kacper Gomólski. W barwach toruńskiego klubu nie szło mu już tak dobrze, na co mogło mieć też wpływ przejście do grona seniorów. Zawodnik ten po pierwszym meczu finałowym będzie chciał pokazać, że niesłusznym było jego odstawienie po dwóch biegach i udowodnić swą zwyżkującą formę. Jeśli druga linia torunian przypomni sobie swe niedawne osiągnięcia z gorzowskiego toru, to zespół ten stać na złoty medal.

Na własnym torze gorzowianie są faworytem, ale jeszcze w ubiegłym roku Anioły wyjechały z Gorzowa z tarczą wygrywając 48:42. Teraz wyjazdem z tarczą będzie również maksymalnie siedmiopunktowa porażka. W którym mieście w niedzielę kibice oszaleją z radości, a gdzie spuszczą nosy na kwintę?

Dorobki punktowe zawodników Get Well Toruń na torze w Gorzowie w latach 2010-2016:

Kacper Gomólski (śr./mecz: 4,33, śr./bieg: 1,208)

Chris Holder (śr./mecz: 6,50, śr./bieg: 1,406)

Adrian Miedziński (śr./mecz: 7,13, śr./bieg: 1,429)

Martin Vaculik (śr./mecz: 6,50, śr./bieg: 1,459)

Paweł Przedpełski (śr./mecz: 8,00, śr./bieg: 1,591)

Igor Kopeć-Sobczyński Zadebiutuje na torze w Gorzowie w rozgrywkach ligowych.