Get Well Toruń miał długą listę zastrzeżeń. Sędzia i Jury nie zareagowali
Get Well Toruń przegrał w Gorzowie 39:51 i to Stal Gorzów została mistrzem Polski. Po meczu wiele uwag do przebiegu spotkania miał menedżer ekipy gości, Jacek Gajewski.
Torunianie robili wszystko, żeby obronić zaliczkę z pierwszego spotkania. Kwestia złotego medalu była bardzo długo otwarta, ale ostatecznie trafił on w ręce Stali Gorzów. - To było zacięte widowisko. W pewnym momencie wydawało się, że straciliśmy szansę, ale przed biegami nominowanymi "wróciliśmy" i gdzieś tliła się jeszcze nadzieja. Widowiska za wiele nie było. Każdy widział, jaki był tor - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Gajewski.
Menedżer torunian o przygotowaniu gorzowskiego toru mówił już przed niedzielnym meczem w Gorzowie. Jak przekonuje, jego obawy się potwierdziły. - Dużym problemem był zwłaszcza drugi łuk, na którym problemy mieli nawet miejscowi zawodnicy. Trudno było płynnie tam jechać. Moje obawy się potwierdziły. Na Jury zgłaszałem swoje uwagi. Komisarz i całe gremium było innego zdania. Uważam jednak, że miałem trochę racji, bo było kilka niebezpiecznych sytuacji - podkreślił Gajewski.
Na tym lista zastrzeżeń torunian się jednak nie kończy. - Niech ktoś w Gorzowie w końcu zrobi porządek z krawężnikiem - przekonuje menedżer ekipy gości. - Czasami tej białej linii nie widać. Były kwestie sporne. Można się było zastanawiać, czy ktoś przejechał kołem czy nie. Co ciekawe, komisarz twierdził, że linii nie widać. Zadzwoniłem do sędziego, a ten uznał, że widzi ją bardzo dobrze. Dwie osoby, a zupełnie inne stanowisko. To trochę śmieszne, a mówimy o białej kresce, czyli czymś łatwym do zauważenia - stwierdził Gajewski.
Menedżer ekipy gości miał również sporo zastrzeżeń do pracy sędziego. - Starty były powtarzane tydzień temu w nieuzasadnionych sytuacjach. Tym razem nie było żadnej powtórki, a mam wrażenie, że w niektórych sytuacjach się o to prosiło. Inna sprawa to maszyna startowa. Taśma nie zawsze szła równo. Zgłaszałem to sędziemu. Powiedział, że różnica była niewielka i nie miało to wpływu na przebieg biegu - zakończył Gajewski.
ZOBACZ WIDEO: Lech Kędziora: Jestem zdruzgotany. Nie mogę już prowadzić Orła-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Byla presja na wynik to i tor zrobili "gorzowski" a'la Paluch:) najdobitniej to pokazal bieg gdzie Vaculik niemal wskoczyl do parku maszyn... -
stoperan na sraczke Zgłoś komentarz
różnicą 20 pkt. to tak spreparowali tor ze mało nie pozabijali się juniorzy a potem KK.Dlatego nigdy nie będę kibicowali w SGP KK ani BZ , wole innym polakom lub nikomu. -
jaro-rock Zgłoś komentarz
razie dopuszczeni do jazdy w polskiej lidze? -
Dariusz Konferowicz Zgłoś komentarz
nie ma szans na tytuł bo Rusko buduje bardzo silny skład .Gajewski ponoc sam też był przed meczem obecny podczas przygotowywaniu toru .Wygrał zespol lepszy tego dnia i tyle.W Apatorze zawodzi od lat miedziak i dno pojechał wczoraj Paweł , wiec nie było szans na mistrza . Koniec ! Gajewski przegrałeś , pogódż sie z tym i tyle . -
Ben Bernanky Zgłoś komentarz
godzin przed meczem sam osobiście łaził po torze i pokazywał gdzie ubijania a gdzie wyrównywać.Na koniec tych działań był bardzo zadowolony z siebie . A no koniec sędzia stwierdził ...."panie Jacku zrobił Pan świetny tor , jest identyczny jak był na początku " ... -
oby szczęśliwie Zgłoś komentarz
Toruń wygranej był "pewny na beton", he, he... :) -
STAL GORZ Zgłoś komentarz
Gajeś podaj jeszcze powód ze sól była za słona cukier za słodki i woda za mokra i bedziesz miał komplet żali hhahaha -
krups Zgłoś komentarz
Może trzeba było NIE WYSTARTOWAĆ w tym finale? -
maciastorun Zgłoś komentarz
adekwatnie popełniał błędy.Wiadomo był osrany po pachy. Wykluczenie jedno nie słuszne i do tego puszczanie 2razy lotnych startów .A w tym wypadku przy tak super przygotowanym torze czyli kreda była to typowa pomoc w wygraniu biegu przez gospodarzy.Mecz w Toruniu miał trochę inne oblicze.Nie było problemów z biletami.tor bez zastrzeżeń tylko starty nam powtarzali , w biegu młodzieżowym nie słusznie.My kibice z Torunia i tak mentalnie jesteśmy Mistrzami.Frajerzy z Gorzowa uczcie się od nas jak przygotowuje się tor.To miało być święto a nie jazda przy kredzie. -
japycz Zgłoś komentarz
Pan Meyze za rok znów zasiądzie na wieżyczce bogatszy o doświadczenia ... i pewnie nie tylko. Kluby kolejny sezon zapłacą za "pracę" tabunów nikomu nie potrzebnych sędziów. A klubowi działacze znów dostali sygnał, że walka sportowa walką, ale tor musi być po naszemu. -
Klusek8 Zgłoś komentarz
Uważam, że każdy powinien robić tor sam a komisarz tylko go odbiera lub nie, bez poprawek, ocena 0-1 i odpowiedzialność spada wówczas na gospodarza zawodów. A teraz spychologia komisarz kazał niepotrzebnie coś poprawić lub nie pozwolił polać toru i się popaprało. -
Gniazdowy W69 Zgłoś komentarz
"Chicken final"...to jest antyreklama zuzla. Zero mijanek jazda gesiego... Tak ma wygladac final ponoc najlepsxej ligi swiata? Szacun dla Torunia. -
KSFZ Zgłoś komentarz
Cyfera.Toź to skandal.