Obcokrajowiec Włókniarza w okresie zimowym bardzo ostro pracował nad kondycją. To jednak czyni większość zawodników, ale w żużlu największy wpływ na wynik ma jakość posiadanego sprzętu. Dlatego w piątek Lee Richardson spróbuje swoich sił na torze w King's Lynn. - My bardzo ciężko pracujemy od trzech tygodni. Mój mechanik - Darek Łapa jest w moim warsztacie w Anglii i aktualnie mamy już siedem nowych motocykli. Łukasz dotarł do nas w niedziele i obaj z Darkiem ciężko pracują przez wiele godzin, by wszystko było perfekcyjnie przygotowane. Mamy w planach również testowanie nowego sprzętu w piątek, w King's Lynn. Będzie to dobry moment, aby upewnić się, że wszystko działa w należyty sposób - twierdzi Richardson na swojej stronie internetowej.
Anglik planuje w naszym kraju zostawić cztery motocykle. Będą one przygotowane tylko do startów w naszej lidze. 30-letni żużlowiec w Polsce pojawi się połowie marca. Prawdopodobnie weźmie też udział w sparingach częstochowskiego klubu. - Darek i Łukasz zabiorą cztery motocykle do Polski, a pozostałe będę testował we wtorek na torze Lakeside z moim mechanikiem Markiem Seabright'em, a także angielskim tunerem Barrym Alloway'em - kończy Richardson.