Przepis o zawodniku oczekującym niedoskonały. Ekspert wskazuje mankament

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well - Stal
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well - Stal

Od przyszłego sezonu w PGE Ekstralidze pojawi się status zawodnika oczekującego. - Ten pomysł jest dobry, jednak nie czuję zbyt dobrze jednego rozwiązania - wyjaśnia Krzysztof Cegielski, ekspert naszego portalu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie ze wstępną propozycją zawodnikiem oczekującym w każdym klubie PGE Ekstraligi ma być tylko jeden polski żużlowiec (z granicą wieku do 25-26 lat), który będzie musiał złożyć przed sezonem deklarację o wyborze jednego klubu z drugiej ligi. Taki zawodnik będzie mógł startować jednocześnie zarówno w PGE Ekstralidze, jak również w drugiej lidze.

Samą inicjatywę dotyczącą zawodnika oczekującego pozytywnie ocenia Krzysztof Cegielski. - Ten pomysł zrodził się między innymi po moich wnioskach. Zawodników trzeba jakoś uruchamiać i takie rozwiązanie wydaje mi się dobrą drogą. Ja martwię się tylko o polskich zawodników, bo nie można troszczyć się o cały świat - mówi.

Argumentów przemawiających za wpisaniem do regulaminów zawodnika oczekującego jest zdaniem naszego eksperta wiele. - Są tacy, którzy przechodzą z wieku juniora do seniora i ich pozycja nie jest tak pewna jak wcześniej. Mamy również też kilku dyżurnych rezerwowych, którzy czasem jeżdżą, a czasem nie. Dobrze, gdyby mieli możliwość jazdy - wyjaśnia.

Jedyny negatywny aspekt tego ww. zapisu Cegielski widzi w nieuwzględnieniu Nice PLŻ. Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi Żużlowej argumentował to tym, by nie ingerować w wynik sportowy bezpośredniego zaplecza PGE Ekstraligi i nie doprowadzać do sytuacji, w której kluby rywalizują między sobą o pozyskanie konkretnego żużlowca. - Zastanawiałem się nad tym. Nie do końca przemawia do mnie argument, że w Nice PLŻ jest już bezpośrednia rywalizacja o PGE Ekstraligę. Nie czuję aż tak dobrze tego pomysłu, bo tym bardziej zawodnicy oczekujący będą wpływać na wyniki drużyn w drugiej lidze. Tam będą, czy przynajmniej powinni, absolutnie dominować - kończy.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów

Źródło artykułu: