Skład Unii prawie gotowy. Czy potrzebują rezerwowego?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Nicki Pedersen

Po podpisaniu kontraktu z Grzegorzem Zengotą skład Fogo Unii na sezon 2017 jest niemal gotowy. Drużynę wzmocnić ma jeszcze maksymalnie dwóch zawodników. Pojawiają się rozważania, czy Unia potrzebuje rezerwowego seniora.

Leszczynianie przystąpią do rozgrywek w 2017 roku w niemal niezmienionym składzie. Nowe kontrakty podpisali bowiem dotychczasowi zawodnicy: Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki, Peter Kildemand i Grzegorz Zengota. Spekuluje się, że jedynym nowym seniorem w zespole może być Janusz Kołodziej. "Koldi" nie podjął co prawda ostatecznej decyzji, ale są duże szanse, że zasili Fogo Unię Leszno.

Czy Byki, podobnie jak w ostatnich sezonach, będą miały szóstego seniora, który pełniłby rolę zawodnika oczekującego? Będzie tak, o ile na pozostanie w klubie zdecyduje się wychowanek i kapitan, Tobiasz Musielak. W innym przypadku kadra może liczyć tylko pięciu seniorów.

O tym, że nie byłoby to złe rozwiązanie, mówi były prezes Unii Leszno, Rufin Sokołowski. Na miejscu klubu nie szukałby dodatkowego seniora. - Zamiast tego postawiłbym na młodzież. Unia ma trzech zdolnych zawodników: Daniela Kaczmarka, Dominika Kuberę i Bartka Smektałę. Gdyby była taka konieczność, jeden z nich spokojnie mógłby wskoczyć do seniorskiego składu. Ci zawodnicy wykonali w ostatnim roku wyraźny progres. Unia jest mocna, jeśli chodzi o młodzież i w najbliższym sezonie będzie to widać. Ważne, by mieli oni okazję do jazdy i nie tkwili na ławce - przekonuje Sokołowski.

Zdaniem naszego rozmówcy, kluczowe dla wyniku Fogo Unii może być to, jak w Lesznie odnajdzie się nowy menedżer menedżer, Piotr Baron. - To szkoleniowiec, który ma kilka atutów. Istotne jest to, że potrafi prowadzić mecz pod względem taktycznym, a wiemy, że do wcześniejszego sztabu szkoleniowego miano w tym temacie pewne zastrzeżenia. Pozostaje pytanie czy będzie potrafił przygotować w Lesznie tor, który okaże się zarazem bezpieczny, jak i widowiskowy. Ważne, by nawierzchnia była atutem, który Unia jako gospodarz zdoła wykorzystać. W ostatnich sezonach wiele rzeczy w klubie, jeśli chodzi o otoczkę meczu czy przedsezonowe przygotowania, nie wyglądało jak należy. Teraz, po przyjściu Barona, może się to poprawić - zaznacza Sokołowski.

Fakt, że po nieudanym sezonie w składzie Unii nie dojdzie do większych przetasowań, jest całkiem rozsądnym posunięciem. Zawodnicy będą mieli wiele do udowodnienia. Są poza tym szanse, że forma niektórych z nich - jak chociażby Petera Kildemanda - pójdzie w górę. - Wiele zależy teraz od tego, jak rozstrzygnie się sprawa Janusza Kołodzieja. Jeżeli potwierdzą się spekulacje i trafi do Leszna, to jasne będzie to, że Unia to jeden z faworytów do mistrzostwa - stwierdza nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt

Źródło artykułu: