Polskich kibiców czeka wiele emocji. W Melbourne o jeden z medali walczyć będzie Bartosz Zmarzlik. Polak ma duże szanse na wyprzedzenie zarówno Taia Woffindena i Jasona Doyle'a. Gdyby tego dokonał, w debiutanckim sezonie wywalczyłby srebro. - Bartka czekają trudne i inne niż wszystkie zawody. Do tej pory podchodził do jazdy w Grand Prix bez większej presji. Miał cieszyć się jazdą. Teraz jest jednak w obliczu wielkiej szansy i nie jest łatwo wyrzucić takie myśli z głowy. Oby mu się udało, bo w przeciwnym razie może być kłopot. Jestem przekonany, że on może osiągnąć naprawdę dobry wynik - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Marian Maślanka.
Były prezes częstochowskiego Włókniarza doskonale wie, w jakich warunkach toczą się zawody w Australii. W ubiegłym roku rywalizacji zawodników przyglądał się na miejscu w Melbourne. Maślanka jest przekonany, że w ostatniej rundzie zmagań o tytuł mistrza świata dobrze poradzą sobie pozostali Polacy. Pod dużą presją będzie zwłaszcza Maciej Janowski, który musi walczyć do końca o pozostanie w cyklu.
- Jakoś bardzo spokojny o utrzymanie Maćka nie jestem. Z drugiej jednak strony mam jeszcze w pamięci jego występ w Australii w ubiegłym roku. Byłem na tych zawodach, widziałem co działo się w parku maszyn. Nasz reprezentant musiał wtedy naprawdę mocno walczyć o dobry wynik. Nie szło mu na początku, ale robił wszystko, żeby wyjść z problemów. Ostatecznie stanął na podium. Uważam, że on już wie, czym pachnie Melbourne. Będzie doskonale przygotowany. Powinien utrzymać miejsce w cyklu na przyszły rok - dodaje na zakończenie Maślanka.
Kolejność Grand Prix Australii według Mariana Maślanki:
1. Tai Woffinden
2. Chris Holder
3. Bartosz Zmarzlik
4. Niels Kristian Iversen
...
6. Maciej Janowski
8. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów
Nie można dzielić skóry na niedźwiedziu i także na kangurze Czytaj całość