Wychowanek Stali Gorzów zajął trzecie miejsce w finale Grand Prix w Melbourne i zakończył rywalizację w elitarnym cyklu na najniższym stopniu podium. - To niewątpliwie ogromny sukces tego zawodnika, ale także klubu i całego środowiska. Nawet nie potrafię powiedzieć od ile lat czekaliśmy na medal mistrzostw świata zdobyty przez wychowanka Stali Gorzów. Panuje olbrzymia radość, to wielki sukces - powiedział w rozmowie z Radiem Gorzów Ireneusz Maciej Zmora.
Dopiero w ostatnim wyścigu wyjaśniła się kwestia srebrnego i brązowego medalu. W finałowym biegu nerwy utrzymał Tai Woffinden i to Brytyjczyk zajął drugie miejsce w końcowej klasyfikacji. - Zawsze trzeba brać to, co daje los. Srebro było blisko, ale gdybyśmy przed sezonem mówili o medalu mistrzostw świata w wykonaniu Bartka, to wielu by się pukało w czoło. Samo utrzymanie Bartka w czołowej ósemce jest wielkim sukcesem, a tutaj brakuje słów, by opisać wywalczenie medalu mistrzostw świata - dodał prezes gorzowskiego klubu.
Bartosz Zmarzlik w 11 rozegranych w tym sezonie turniejach Grand Prix zgromadził łącznie 128 punktów. Oprócz trzeciej pozycji w Melbourne, 21-latek stawał też na podium w Cardiff, Teterow i Toruniu.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów