Jeszcze przed startem ligowych zmagań kibice drużyny ze stolicy województwa podkarpackiego musieli drżeć o występy swoich ulubieńców. Klub miał bowiem problemy ze spłatą zobowiązań za poprzedni sezon. W ostatnim czasie ze Stali nie pojawiało się zbyt wiele informacji. - Tego nasz żużel na razie potrzebuje, ciszy i spokoju. Jeżeli mamy rozmawiać z zawodnikami, wkrótce podpisywać kontrakty, a okres transferowy jest bardzo krótki, zdecydowanie musimy mieć ciszę i spokój. To są nasi najlepsi pomocnicy - stwierdził Andrzej Łabudzki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą Rzeszów".
Prezes rzeszowskiego zespołu przyznał, że klub prowadzi rozmowy z zawodnikami oraz ze sponsorami. - Ja się cieszę, że wreszcie, pierwszy raz, odkąd jestem w żużlu, mamy czas, żeby wszystko spokojnie załatwić, jeżeli chodzi o kontrakty, jeżeli chodzi o sponsorów, bo to przede wszystkim dzięki nim mamy żużel w Rzeszowie - powiedział.
Łabudzki nie chce wypowiadać się o sprawach finansowych. Stwierdził, że "audyt wszystko pokaże". Chciałby on pozostawić w drużynie podstawowych, rzeszowskich zawodników z tego sezonu. Formację młodzieżową mają tworzyć wychowankowie klubu.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"