W 2014 roku w meczu polskiej ligi Cameron Woodward uczestniczył w groźnie wyglądającym upadku. Australijczyk doznał skomplikowanego złamania kości podudzia, co skończyło się dla niego niemal dwuletnią przerwą w startach. W ostatnich tygodniach "Cam" trenował w ojczyźnie i szykował się do powrotu na europejskie toru w sezonie 2017.
W minioną sobotę Woodward wziął udział w zawodach w Gillman. Australijczyk awansował do biegu finałowego, jednak w nim zanotował upadek i po raz kolejny nabawił się kontuzji. - Złamałem biodro. Nie czułem bólu, ale zdecydowaliśmy się na wizytę w szpitalu, aby sprawdzić kontuzjowaną wcześniej nogę, bo czułem się odrętwiały. Badanie wykazało, że mam złamanie i trzeba było przeprowadzić zabieg, w trakcie którego założono mi metalową płytkę i śrubę - poinformował Woodward za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Szczegółowe badania wykazały, że Woodward nadal ma problemy z nogą, która ucierpiała w wyniku wypadku w polskiej lidze. - We wtorek poinformowano mnie, że kość udowa, którą złamałem przed dwoma laty, nie jest wystarczająco mocna, jeśli nie jest wspierana przez metalowy pręt. Dlatego mam zaplanowany dodatkowy zabieg. Lekarze chcą też jeszcze raz sprawdzić moje biodro - dodał Australijczyk.
Kontuzja Woodwarda oznacza, że musi on zrezygnować z planów związanych z sezonem 2017. - Jak można sobie wyobrazić, razem z moim teamem jesteśmy zniszczeni tą informacją. Dziękujemy wszystkim kibicom za okazane wsparcie. Kolejne wiadomości na temat stanu zdrowia będziemy przekazywać, gdy tylko takowe się przejawią - informuje zawodnik na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?