Chris Harris zapowiada walkę o powrót do Grand Prix. "Muszę zrzucić kilka kilogramów"

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Chris Harris
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Chris Harris

Chris Harris nie będzie występował w przyszłym sezonie w Speedway Grand Prix. Brytyjczyk zapowiada jednak walkę o powrót do ścigania wśród najlepszych żużlowców świata. - Może rok poza cyklem będzie dobry dla mnie - przyznaje.

W tym artykule dowiesz się o:

34-letni żużlowiec zajął w tym roku w Speedway Grand Prix dopiero 15. miejsce, zdobył zaledwie 40 punktów i nie miał szans na utrzymanie się w gronie najlepszych żużlowców świata. Chris Harris startował, wzorem ubiegłych lat, w kwalifikacjach do GP 2017, jednak odpadł z nich już w rundzie kwalifikacyjnej w Slangerup. W Danii zdobył tylko 7 punktów, był jedenasty i nie awansował do kolejnego etapu walki o przyszłoroczne Grand Prix.

Zawodnik nie zamierza rozpamiętywać tegorocznego sezonu. Jak podkreśla, liczy na szybki powrót do Grand Prix. - Może ten rok przerwy od Grand Prix dobrze mi zrobi, ale na pewno chcę wrócić do cyklu. Wiem, że to zirytuje ludzi, ale mam nadzieję, że Rosco [Alun Rossiter - trener reprezentacji Wielkiej Brytanii - przyp. R.W] pozwoli mi wystartować w kwalifikacjach w przyszłym roku i będę lepiej do nich przygotowany - tłumaczy Harris w rozmowie ze speedwaygp.com.

"Bomber" wie, co powinien poprawić, by wrócić do swojej dobrej dyspozycji po zimie. - Trochę pracowałem z silnikami i motocyklami i cieszę się, że możemy iść do przodu. Po prostu potrzebuję dobrej diety, zrzucenia kilku kilogramów i wszystko będzie w porządku - podkreśla.

Żużlowiec wie, że obecnie jest wielu młodych żużlowców, którzy pukają do drzwi wielkiego speedwaya. Zdaniem Harrisa, drogą do zdobywania cennego doświadczenia nie są kwalifikacje do Grand Prix. - Myślę, że powinni oni występować w testowych meczach dla młodych zawodników w Polsce - mówi.

Problemem nie są tylko umiejętności sportowe. By ścigać się z najlepszymi na świecie, potrzebni są sponsorzy. - Nie mam głównego sponsora, który może przyjść i dać mi od 20 do 50 tysięcy funtów - wyjaśnia. Dodaje jednak, że nie zraża się tym. - To trudne, ale będę zmotywowany. Mam dobrych ludzi i rodzinę za sobą - kończy.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt

Źródło artykułu: