Janusz Kołodziej pasuje do koncepcji Fogo Unii. "Z nim łatwiej budować, niż burzyć"
W piątek w leszczyńskim ratuszu odbyła się konferencja prasowa, na której podpisano kontrakt z Januszem Kołodziejem. Prezes Piotr Rusiecki i menedżer Piotr Baron nie mają wątpliwości, że zawodnik ten pasuje do koncepcji zespołu.
To, o czym w kuluarach mówiło się od kilku tygodni, w piątek stało się faktem. Ogłoszenie kontraktu Janusza Kołodzieja z Fogo Unią nastąpiło na konferencji prasowej, w czasie której doszło do podpisana dokumentów. Obecni byli też na niej prezes Piotr Rusiecki, menedżer Piotr Baron i prezydent miasta Łukasz Borowiak.
Kołodziej, pytany o swoje wrażenia po podpisaniu umowy, mówił: - Czuję się niesamowicie. W klubie z Leszna jest bardzo wysoki poziom, a ja liczę na to, by właśnie na takim poziomie się ścigać. Są tu ogromne możliwości i cieszę się, że trafiłem do tej drużyny. Chciałem podziękować osobom, które się do tego przyczyniły, czyli Józefowi Dworakowskiemu, z którym często miałem kontakt i rozmawialiśmy na różne tematy, a także prezesowi Piotrowi Rusieckiemu oraz Maciejowi Dudzie. Cieszę się, że udało się porozumieć i że byli zainteresowani moją osobą.
To, że Kołodziej dołączy na zasadzie rocznego kontraktu do Fogo Unii było wiadome już kilka tygodni temu. Jak podkreśla prezes Rusiecki, nie były to długie negocjacje. - Jeśli dwie strony chcą się dogadać, to zawsze to zrobią. My z Januszem doszliśmy do porozumienia w czasie jednego spotkania - zaznaczył prezes klubu.
Rusiecki, pytany o to, czy po zakontraktowaniu Kołodzieja Fogo Unia wróci do walki o mistrzostwo Polski, odparł: - Ciężko do przodu takie życzy wyrokować. Mamy przecież doświadczenia z minionego sezonu i widać, że plany to jedno, a rzeczywistość to drugie. Nie można w listopadzie czy grudniu zakładać, jaki drużyna osiągnie wynik. Jesteśmy w każdym razie bojowo nastawieni. Mamy dobry skład, a życie zweryfikuje, co zdołamy osiągnąć.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Był Prijo, było party!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>