Andreas Jonsson rozpoczynał swoje stary w zespole Rospiggarny Hallstavik w roku 1996 i bronił jej barw nieprzerwanie do sezonu 2004. Szwedzki żużlowiec powrócił do macierzystego klubu w roku 2011, gdy ten jeszcze startował w Allsvenskan League.
Przy pomocy Jonssona, jego zespół odzyskał dawny blask i w sezonie 2014 awansował do Elitserien. Wtedy też Szwed po dziewięciu sezonach opuścił Dackarnę Malilla i w najwyższej klasie rozgrywkowej pozostał wierny Rospiggarnie. - Dopóki jestem wystarczająco dobry i mocny dla zespołu, to chcę jeździć w tej ekipie. Jestem wielkim fanem tego klubu i czerpię z tego frajdę - powiedział 36-latek w rozmowie z oficjalnym serwisem SGP.
Jonsson mógł podpisać wieloletnią umowę z dotychczasowym pracodawcą, ale nie skorzystał z tej możliwości. - Była opcja, by związać się na całe życie. Jednak czas wszystko zmienia. Roczna umowa bardziej odpowiada obecnym czasom. Jeśli nie jesteś wzmocnieniem dla zespołu, to nie powinieneś w nim być. Jednak chciałbym się ścigać w Rospiggarnie już do końca kariery. Moje serce jest tutaj - dodał Szwed.
Szwedzki zawodnik długi okres swojej kariery spędził w klubie z Malilli. Dopiero po powrocie do Hallstavik, Jonsson docenił możliwość reprezentowania macierzystego klubu. - Nie rozumiałem tego jaki to zaszczyt reprezentować barwy Rospiggarny, aż nie wróciłem do klubu. Albo przynajmniej zapomniałem jaki to zaszczyt. Teraz jednak wiem, ile ten klub dla mnie znaczy - podsumował Jonsson.
Niewyjaśniona pozostaje za to przyszłość Jonssona w polskiej PGE Ekstralidze. Szwed w minionym sezonie reprezentował barwy KS ROW-u Rybnik, ale włodarze klubu z Górnego Śląska nie byli zadowoleni z jego postawy i do przedłużenia współpracy nie dojdzie. Nazwisko Jonssona wymienia się za to w kontekście wzmocnienia Eko-Dir Włókniarza Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: wciąż do mnie nie dociera to, co osiągnęłam (źródło TVP)
{"id":"","title":""}