Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra zakończył już budowę składu na sezon 2017. W porównaniu do poprzednich rozgrywek, nie zaszły w nim większe zmiany. Kadrę seniorską uzupełnił Jacob Thorssell. O osłabieniu można jednak mówić w przypadku formacji juniorskiej, gdyż zielonogórzanie nie będą mieli już do dyspozycji Krystiana Pieszczka. Prezes klubu, Zdzisław Tymczyszyn pozostaje jednak optymistą, gdyż uważa, że młodzież, na czele z Sebastianem Niedźwiedziem i Aleksem Zgardzińskim może stanąć na wysokości zadania.
- Trudno mówić w naszym przypadku o dużych zmianach. Bardzo zależało nam na tym, by zatrzymać naszych seniorów i to się udało. Dodatkowym ogniwem będzie Jacob Thorssell, ale poziom, jeśli chodzi o tę formację, w zasadzie nie ulega zmianie - mówi Zdzisław Tymczyszyn. - Wiadomym jest to, że tracimy juniora, jakim był Krystian Pieszczek. Warto jednak pamiętać o tym, że nie jesteśmy jedynym klubem, który jest w takiej sytuacji. Kilku naprawdę zdolnych młodzieżowców przechodzi teraz w wiek seniora. Chcemy postawić na młodzież, która była z nami już wcześniej. Myślę, że Sebastian Niedźwiedź okrzepł już w Ekstralidze i może dać naszej drużynie dużo więcej niż w poprzednim sezonie. Spodziewam się też dobrych wyników po Aleksie Zgardzińskim. W tym roku miał problemy zdrowotne, ale jeśli będą omijać go kontuzje, możemy mieć naprawdę solidny duet młodzieżowców - dodaje.
Zielonogórzanie nie ukrywają, że rozmawiali w ostatnich tygodniach z Oskarem Boberem, ale zawodnik ten związał się ostatecznie kontraktem z wrocławianami. - Owszem, były rozmowy o dodatkowym juniorze, ale naprawdę jesteśmy zadowoleni z tego składu, jaki udało nam się zbudować. Rozmawialiśmy z Boberem. Nie podpisaliśmy kontraktu, ale gdybyśmy byli bardzo chcieli, to sądzę, że ten zawodnik byłby teraz u nas. Aż tak zdeterminowani jednak nie byliśmy. Jak powiedziałem, nie obawiamy się o poziom juniorów, których mamy - zaznaczył Tymczyszyn.
Przekonany co do siły obecnego składu Falubazu nie jest żużlowy ekspert, Jan Krzystyniak. Stwierdził, że wobec braku odpowiednich wzmocnień, drużyna z Zielonej Góry może mieć problem z wejściem do play-offów. Obaw tych nie podziela jednak Zdzisław Tymczyszyn. - Każdy ekspert ma prawo do swojego zdania, ale niekoniecznie widzę potrzebę się do tego odnosić. Ja w każdym razie widzę tę sprawę zupełnie inaczej. Mamy ambicję, by poprawić tegoroczny wynik i pojechać w finale. Cel jaki sobie stawiamy jest jasny. Mając taki skład chcemy walczyć o złoto - kwituje prezes zielonogórskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów
To, jakie materiały będą na naszymGRAND PRIX TORUŃ 2016