Michał Świącik, prezes Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, przed zakontraktowaniem piątego seniora rozmawiał z zawodnikami, z którymi wcześniej podpisał umowy. Każdego z nich zapytał czy wolałby w zespole Nickiego Pedersena, czy Andreasa Jonssona. Wszyscy wskazali na Szweda mówiąc, że dzięki temu atmosfera w drużynie będzie lepsza, a i wynik sportowy nie powinien być zły. Żużlowcy zgodnie orzekli, że w zestawie z Jonssonem też będą w stanie się utrzymać w PGE Ekstralidze.
Żeby było jasne to Pedersen nie zebrał jakichś bardzo kiepskich recenzji. Zenon Plech, polski medalista mistrzostw świata, żartuje że Nicki nawet jadąc w parze z bratem zachowałby się egoistycznie, ale żużlowcy Eko-Dir Włókniarza nie mieli nic przeciwko Duńczykowi. Nawet Matej Zagar stwierdził, że jeśli klub podpisze Nickiego to on nie będzie miał z tym problemu, choć wiadomo, że Pedersena nie kocha. Słoweniec, ale i też Rune Holta oraz Leon Madsen przyznali wprost, że Pedersen mógłby być lokomotywą gwarantującą dwucyfrową zdobycz w każdym meczu. Mówili, że z nim o utrzymanie mogłoby być łatwiej. Od razu też jednak dodali, że wybór Jonssona też będzie miał swoje zalety (jak wyżej, czyli dobry klimat w parku maszyn) i nie przekreśla szans na uratowanie ekstraligowego bytu.
ZOBACZ WIDEO Historyczna chwila w Łodzi. Wmurowali kamień węgielny (źródło: TVP SA)
Pan się mieni tytułem redaktora???
Pański warsztat i jego wiarygodność jest tak niska, że chyba tylko dzieci w wieku szkolnym lub gimnazj Czytaj całość