Działacze w Pile uważają miniony sezon za udany. Polonia zajęła piąta lokatę w Nice PLŻ, plasując się punkt za czwartym zespołem - Stalą BETAD Leasing Rzeszów. W kolejnych rozgrywkach wielkopolska drużyna będzie chciała swój wynik poprawić. Celem jest zaatakowanie play-offów.
- Wiem, że nasi zawodnicy mają apetyt, by zrobić dobry wynik, ale staramy się nie pompować balonika i podchodzić do tej sprawy spokojnie - zaznacza menedżer Tomasz Żentkowski. - Patrząc na papier, nasz skład wygląda obiecująco, jednak żużel przynosi wiele niespodziewanych scenariuszy. Nie można przewidzieć choćby tego, że ktoś dozna kontuzji - dodaje.
Nie zmienia to jednak faktu, że Polonia, która pozyskała Tomasza Gapińskiego i Adriana Cyfera, zatrzymując jednocześnie trzon zespołu, chce odegrać znaczącą rolę w rozgrywkach Nice PLŻ. - Jeżeli uda nam się poprawić nieco wynik z ubiegłego sezonu, będziemy zadowoleni. Celem jest pierwsza czwórka i dostanie się do play-offów. Dalej na razie myślami nie wybiegamy - przekonuje Żentkowski.
W Pile zaznaczają, że w sezonie 2017 będą dysponować nieco większym budżetem niż w kończącym się roku. - Rozmowy trwają, ale myślę, że wsparcie ze strony naszych sponsorów będzie większe niż do tej pory. Jesteśmy wdzięczni senatorowi Stokłosie. To jedna z osób, dzięki którym żużel w Pile znajduje się na takim poziomie - powiedział Żentkowski, zaznaczając jednocześnie, że klub podpisał kontrakty za racjonalne pieniądze. - Zapewniam, że są to umowy na takim poziomie, na jaki nas stać. Nie było tu szaleństw. Zawodnicy będą u nas jeździć za rozsądne pieniądze - skwitował.
ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać