Jak pisaliśmy już wcześniej, Australijczyk współpracuje od roku z prezesem Fogo Unii, Piotrem Rusieckim. Działacze klubu z Leszna uważnie przyglądają się poczynaniom 19-latka i nie wykluczają, że w niedalekiej przyszłości zaoferują mu kontrakt. Temat ten miał pojawić się już w tym roku, ale upadł definitywnie, gdy stało się jasne, że leszczynianie zatrzymają Nickiego Pedersena. - Mamy sześciu seniorów i to nam wystarczy - stwierdził Piotr Rusiecki. Wcześniej zaznaczył jednak, że Kurtz tylko czeka na telefon z Leszna i byłby gotowy podjąć współpracę z tym klubem.
To, że Fogo Unia nie potrzebuje na razie Australijczyka jest na rękę włodarzom Polonii Piła. W minionym tygodniu podpisali z nim kontrakt na sezon 2017. Menedżer zespołu, Tomasz Żentkowski przyznaje, że konkurencyjnej oferty z Leszna nie było. - Wiem, że niedawny artykuł łączący Brady'ego z Unią Leszno wywołał trochę szumu, ale my byliśmy w zasadzie spokojni o to, że trzymamy tego zawodnika. Z Kurtzem byliśmy od dawna po słowie. Był zdecydowany na dalszą jazdę w Pile i cieszymy się, że zawarliśmy porozumienie - zaznacza Tomasz Żentkowski.
Kurtz zdecydował się na podpisanie z klubem rocznej umowy. Nie można wykluczyć, że Fogo Unia zgłosi się po niego po tym sezonie. - Brady to utalentowany zawodnik i zatrzymanie go na dłużej w Pile może rzeczywiście nie być łatwe. Na razie nie wybiegamy jednak tak daleko w przyszłość. Liczymy, że pokaże się z dobrej strony w nadchodzących rozgrywkach Nice PLŻ - dodaje Żentkowski.
W poprzednim sezonie Kurtz wystąpił w dziewięciu meczach Polonii, uzyskując średnią biegopunktową 1,595. Czy w nadchodzącym roku będzie miał pewne miejsce w składzie? - To zależy od niego. Jest pełnoprawnym zawodnikiem drużyny, a o wszystkim będzie decydować dyspozycja. Więcej wyjaśni się na pewno po wiosennych sparingach - kwituje menedżer zespołu.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"