Żużlowy Jackpot: Sukces Zmarzlika nie może być bazą dla Dudka. To byłoby destrukcyjne

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Patryk Dudek

- Kluczem do sukcesu Patryka Dudka w Grand Prix będzie sfera mentalna, bo umiejętności są - pisze w felietonie "Żużlowy Jackpot" Jacek Frątczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużlowy Jackpot to felieton Jacka Frątczaka, byłego menedżera Falubazu Zielona Góra i cenionego eksperta żużlowego.

***

Sezon 2016 w wykonaniu Patryka Dudka uważam obiektywnie za bardzo dobry, choć nie za doskonały. Teraz słyszę, że są obawy ale i nadzieje związane z awansem do cyklu Grand Prix. Nie mam wątpliwości, że wychowanka Falubazu czeka rok o największym stopniu trudności w dotychczasowej karierze. Wierzę również, że będzie to dla niego normą, bo to oznaczałoby, że z roku na rok ten zawodnik będzie podnosił sobie poprzeczkę jeszcze wyżej.

Znam Patryka bardzo dobrze, więc o tematy sprzętowe, organizacyjne, logistyczne i te związane z przygotowaniem fizycznym, nie mam obaw. Uważam, że z tym sobie poradzi, choć związanie wszystkiego, zwłaszcza z PGE Ekstraligą, zadaniem łatwym na pewno nie będzie. Najważniejsza praca w tym zakresie jest do wykonania teraz, zimą. To ten czas na odpowiednie ułożenie klocków. Jak sobie pościelesz... w żużlu ma podwójne znaczenie.

Niektórzy źle wróżą Patrykowi i przywołują spotkanie półfinałowe w Toruniu. Przyjechał na nie po tym, jak wywalczył awans do Grand Prix. Na Motoarenie zanotował, co tu dużo mówić, słaby wynik. Pojawiły się opinie, że w nowym sezonie takie niedziele mogą zdarzać się częściej. Nie mam o to obaw, bo znam kulisy tego, co się wtedy wydarzyło. To nie jest z całą pewnością powód do ogłaszania alarmu i zapalania żółtej lampki.

ZOBACZ WIDEO Janusz Ślączka: Pierwszy krok to awans do play-offów. Finały to już inne mecze

Jestem przekonany, że w przypadku Dudka kluczem do sukcesu będzie sfera mentalna. Wiem, jaką pracę w tym obszarze wykonywał i wykonuje zawodnik oraz jakie przyniosło to efekty, szczególnie po powrocie na tor w sezonie 2015. Kilka lat temu sam skrzyżowałem swoje drogi z tym samym ośrodkiem. Tu też na pewno czeka go duże wyzwanie i jestem pewien, że jest gotowy kierunkowy plan...

Mam tylko jedną radę dla Patryka. Cały czas warto sobie powtarzać, że w jestem w Grand Prix, bo tego chcę, a nie muszę. Podczas zakończenia sezonu powiedziałem mu zresztą, żeby bawił się żużlem i trzymał dystans do tego sportu, jak do tej pory.

Wielu buduje narrację, w której bazą dla Patryka ma być dla Bartosz Zmarzlik i jego tegoroczny wynik w SGP. Proponuję zakończyć udowadnianie "przewagi Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą". To nie ma sensu.

Porównywanie przebiegu swojej kariery do innych może się okazać mentalnie destrukcyjne. Proszę zresztą zauważyć, jak wychowanek Stali Gorzów podchodził do tematu w sezonie 2016. Mówił, że chce się utrzymać. To był jego plan minimum. Skończyło się medalem, który należy uznać za fantastyczne osiągnięcie. Udało się, bo Bartek chciał, a nie musiał. Takich przykładów jest więcej. "Na luzie" do rywalizacji w cyklu podchodził Tai Woffinden, kiedy został po raz pierwszy mistrzem świata. Piotr Pawlicki w tym sezonie rozkręcił się, kiedy wchłonął Grand Prix i sam został przez nie wchłonięty. Z czasem w jego poczynaniach było widać luz. Efekt? Znakomity. Przed ostatnią rundą był pewny utrzymania.

Patryk Dudek, skoro o nim mowa, musi koncentrować się na własnej karierze. Do sukcesu nie dochodzi się jednoznacznie takimi samymi krokami jak inni, choć czasem sprawdza się metoda nie wyważania otwartych drzwi. W sporcie jedni osiągają pewien poziom szybciej, inni nieco wolniej a jeszcze inni w ogóle… Jak nie za rok to i tak prędzej czy później spotkają się jedni z drugimi na podium, bo już dziś wymienieni w tym felietonie chłopacy to swiatowy top (ha! O cierpliwości poucza ten, który jeszcze rok temu nie znał definicji tego słowa).

Kluczowe jest zatem podejście. Należy w sposób rozsądny określić również plan minimum. W mojej ocenie w przypadku Patryka powinno być nim utrzymanie w cyklu, bo to warunek konieczny zrównoważonego rozwoju w Grand Prix w kolejnych latach. No i niech Patryk powtarza sobie pod wąsem, że chce, a nie musi i niech będzie cierpliwy. Wtedy będę o niego spokojny. W zasadzie to od dawna jestem...

Jacek Frątczak

Źródło artykułu: