W Betard Sparcie Wrocław nie chcą zdradzić, jaki zawodnik miał zasilić klub w razie wprowadzenia przepisu o gościu do lat 25 w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. Żałują jednak, że do tego nie doszło, bo mocno na to liczyli. Chcieli wziąć dodatkowego żużlowca, żeby przepuścić go przez stosowany w klubie system przygotowań. Oczywiście wiosną miał on iść na wypożyczenie do drugiej ligi, żeby tam się objeżdżać. Po roku miał wrócić i walczyć o miejsce w składzie Betardu Sparty. To miała być taka inwestycja długoterminowa.
We wrocławskim klubie tego nie mówią, ale Edward Mazur publicznie pochwalił się, że Betard Sparta była nim zainteresowana. Jego tegoroczne występy w Nice PLŻ, w barwach Wandy Kraków, zrobiły na działaczach klubu PGE Ekstraligi spore wrażenie. Można więc domniemywać, że Mazur miał być tym szczurem doświadczalnym. - Wrocław był poważną opcją, ale ostatecznie namówiłem Edka na Orła Łódź - mówił Rafał Trojanowski, człowiek który ma współpracować z Mazurem w sezonie 2017, w jednym z materiałów prasowych.
Kalendarz żużlowy to najlepszy prezent dla kibica! Ostatnie dwa dni zamówień na święta!
Mazur przez jakiś czas brał jednak wrocławską propozycję poważnie pod uwagę. Był nawet wstępnie dogadany z jednym z klubów drugiej ligi. Ostatecznie się rozmyślił. Inna sprawa, że przepis o gościu do lat 25 w PLŻ 2. ostatecznie nie przeszedł, więc tego planu i tak nie udałoby się zrealizować.
Wyjaśnijmy, że Betard Sparta myślała nawet o dwóch zawodnikach objętych eksperymentem, bo liczono też na gościa w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. O tym mówiło się na zespole ekspertów w PZM, ale temat bardzo szybko upadł, bo kluby pierwszej ligi zdecydowanie zaprotestowały przeciwko wprowadzaniu gościa.
ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę