Królik z kapelusza. Musi zapomnieć o koszmarnym sezonie. W I lidze będzie gwiazdą?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski

"Królik z kapelusza" to cykl tekstów, w których nasi eksperci wskazują zawodników, którzy w przyszłym roku mogą zostać objawieniami sezonu.

Były trener, a obecnie felietonista naszego portalu - Jan Krzystyniak, uważa, że objawieniem sezonu 2017 będzie Kacper Gomólski, który zdecydował się na przenosiny do Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

***

Nie miałbym wątpliwości, gdyby przyszło mi wskazać gwiazdę najbliższego sezonu. W mojej opinii będzie nią nie kto inny jak Bartek Zmarzlik. Jeśli chodzi o objawienia rozgrywek, jest już trochę trudniej. Intuicja mówi mi jednak, że warto przyglądać się z uwagą Kacprowi Gomólskiemu. Wybrzeże, pozyskując go do siebie, zrobiło naprawdę dobry interes.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

W ostatnim sezonie w Get Well Toruń Gomólskiego poświęcano dla dobra drużyny. Mimo że zdarzały mu się naprawdę dobre biegi, zwykle szybko odstawiano go na boczny tor i stosowano za niego roszady. Był po prostu zawodnikiem do odstrzału. Ten chłopak nie miał przyszłości w Toruniu i zmiana otoczenia dobrze mu zrobi. Pierwsze plusy przenosin do Wybrzeża są takie, że będzie na pewno częściej startować, a przez to i robić więcej punktów. Już to powinno odbudować tego zawodnika.

Patrzę na skład Wybrzeża i widzę w nim takie nazwiska jak Troy Batchelor, Linus Sundstroem czy Renat Gafurow. Jeśli miałbym teraz wytypować, kto będzie liderem tego zespołu, to wskazałbym właśnie na Gomólskiego. To kandydat na jedną z gwiazd I ligi.

ZOBACZ WIDEO Pojedziemy na biało-czerwono tylko w polskich rundach

Kacper musi jednak uważać, bo przenosiny do niższej klasy rozgrywek wiążą się z pewnym ryzykiem. Gdy jeździsz w Ekstralidze, z najlepszymi, podnosisz swój poziom i sam wymagasz od siebie więcej. Istnieje ryzyko, że po zejściu do niższej ligi dopasujesz się do jej poziomu i nie zrobisz już kroku w przód. Sam jako żużlowiec się o tym przekonałem. Gdy poszedłem do ówczesnej II ligi, myślałem, że będę trzaskać komplety, a okazało się, że robiłem mniej punktów niż w najwyższej klasie rozgrywek. Gomólski nie robi źle, idąc do I ligi, ale jego celem musi być powrót do Ekstraligi. Potencjał tego zawodnika jest większy niż jazda na zapleczu tych rozgrywek. Życzę mu, by dopisało mu zdrowie i by złapał wysoką formę. Kto wie, może uda mu się wrócić do elity razem z Wybrzeżem. To moim zdaniem jeden z faworytów rozgrywek.

Jan Krzystyniak

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!

Źródło artykułu: