Płonący motocykl Batchelora. To się zdarza, jak jest ciepło

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Troy Batchelor
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Troy Batchelor

W trakcie drugiej rundy Indywidualnych Mistrzostw Australii w Mildurze mieliśmy do czynienia z niecodzienną sytuacją. W 6. biegu Troy Batchelor nagle zeskoczył z motocykla, a po chwili maszyna zaczęła się palić.

W tym artykule dowiesz się o:

Płonący motocykla Troya Batchelora był z pewnością jedną z atrakcji drugiej rundy IM Australii w Mildurze. Na całe szczęście nic nikomu się nie stało, bo zawodnik zdążył zeskoczyć z maszyny zanim strawił ją ogień.

- Takie rzeczy się zdarzają - mówi nam żużlowy menedżer Sławomir Kryjom. - Motocykl jest prostą konstrukcją, więc wystarczy jakaś delikatna nieszczelność, by doszło do samozapłonu. Wysokie temperatury, a takie są w Australii sprzyjają takim wydarzeniom - dodaje nasz ekspert.

Kryjom w sezonie 2016 na własne oczy widział, jak pali się motocykl. - To było w Grudziądzu. W parku maszyn, w trakcie grzania motocykli, nagle zaczęła się palić maszyna jednego z juniorów MRGARDEN GKM. Mechanicy szybko chwycili za wiadra z wodą i ugasili pożar. Silnik uratowali, ale wszystkie przewody i siodełko były do wymiany - opowiada Kryjom.

Batchelor zajął w Mildurze 7. miejsce, a w klasyfikacji generalnej zajmuje 6. lokatę. Gdyby nie pożar motocykla to mogłoby być odrobinę lepiej.

[b]Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem[/b]

Komentarze (1)
avatar
sympatyk żu-żla
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kryjom w tym temacie ma słuszność. Zdarzają się takie przypadki szkoda kasy co ogień strawił.Dobrze że nikomu się nic nie stało.