Pobudka, kawa i trening na czczo. Sposób na przygotowania seniora Wybrzeża

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski

Tej zimy Kacper Gomólski złapał bakcyla na treningi, którym poświęca więcej czasu, niż wcześniej. Zawodnik Renault Zdunek Wybrzeża podczas sezonu planuje dużo aktywnego zwiedzania.

Kacper Gomólski to obecnie najstarszy polski senior Renault Zdunek Wybrzeża, co jest dla niego zupełnie nowym doświadczeniem. - Fakt, tak wyszło. Zawsze byłem jednym z najmłodszych, a teraz jest odwrotnie. Każdy jest mniej więcej w takim samym wieku. W niedzielę mieliśmy testy i nie brakowało podczas nich śmiechu - powiedział żużlowiec.

Gdańszczanie są zaliczani do szerokiego grona faworytów Nice PLŻ. Czy tak się naprawdę czują? - My wiemy, jaki mamy plan na sezon. Zima to jeden z wielu czynników dążenia do tego celu. Na razie skupiamy się na tym, by się dobrze przygotować. Zweryfikuje wszystko tor. Nie jest tak, że obawiamy się jakiegoś zespołu, czy nie. Niech inni się nas boją - stwierdził.

Sezon Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk rozpocznie od starcia z mistrzem Nice PLŻ, Lokomotivem Daugavpils. - To prawda, zaczynamy od trudnego rywala. Pierwsze mecze to loteria szczególnie, że nie pojeździmy wcześniej dużo na naszym torze. Plan przygotowań na torze przystosowany przez trenera na pewno się jednak sprawdzi i tor będzie dużym atutem. Fajnie by było, gdyby udało się rozegrać sześć sparingów. Dodatkowo ja pojadę 30 marca w eliminacjach do Złotego Kasku. Na razie temperatura oscyluje w okolicach zera i zobaczymy jak będzie się sprawował tor - zauważył Kacper Gomólski.

W drużynie znad morza co pewien czas zawodnicy spotykają się ze sobą na specjalnie przygotowanych testach. - Będąc w Starcie mieliśmy zajęcia na miejscu. W Unii Tarnów trenowałem indywidualnie, jeździłem natomiast na obozy. Ścigając się w barwach klubu z Torunia, często tam przyjeżdżałem. W Gdańsku byłem czwarty raz podczas przygotowań. Wcześniej przyjechałem potrenować z chłopakami na tydzień. Na co dzień ćwiczymy razem z Oskarem Fajferem w Gnieźnie. Wspólnie trenujemy 3-4 razy w tygodniu, ja dodatkowo mam indywidualne zajęcia. Będę lepiej przygotowany do sezonu, niż w poprzednich latach. Załapałem bakcyla na treningi i to jest tak, że otwieram oczy, piję kawę i lecę ćwiczyć na czczo. To też jest dobre. Mamy fajną ekipę i z Oskarem Fajferem zaplanowaliśmy sobie, by po piątkowych treningach w Gdańsku, podczas sezonu też gdzieś wychodzić. Są aquaparki, fajne miejsca na rolki, rower, czy deskę. Na pewno trochę aktywnie pozwiedzamy - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Komentarze (8)
avatar
Goldi
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja się tutaj z niektórymi nie zgodzę. Dla mnie właśnie Gomólski to bardziej praca niż talent. robi się z niego wielkiego zawodnika na PLŻ, a może nie być tak kolorowo. 
avatar
Lipowy Batonik
21.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed sezonem 2016 złapałem się na to jak mówił , że jest również świetnie przygotowany itp.Ludzie z klubu też otwarcie mówili , że Kacper jest w lepszej formie niż Walasek.Przyznam uwierzyłem Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kawa na czczo to nie zdrowe dla organizmu.Kacprowi życzę aby się odbudował w Gdańsku. 
zuzel85
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kawa na czczo nie jest za dobra dla zoladka. 
Gerhard Malberg
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ojej,a co to sie stalo?Teraz Gomolski bieze sie za trenowanie?W Toruniu bylo lepiej.Tam spal sobie po imprezie do 12.00 potem sniadanko i powolutku mozna bylo dzien zaczynac.A teraz urwalo sie Czytaj całość