- Kolejarz zaproponował nam dużo lepsze warunki, niż rok wcześniej mieliśmy w I lidze w Krośnie. Od Tomka Rempały wiemy, że jest to stabilny klub, a w zeszłym roku nie było tam żadnych problemów z płatnościami. Dlatego zdecydowaliśmy się na tę ofertę - tłumaczy Marcin Zieliński, sponsor i menedżer Marcina Rempały.
Niespełna 33-letni żużlowiec myślał o pozostaniu na zapleczu PGE Ekstraligi, ale rozmowy z I-ligowcami zakończyły się fiaskiem. - Rozmawialiśmy w Krakowie, ale chyba na trzy dni przed końcem okresu transferowego prezes stwierdził, że jednak nie jest zainteresowany. Był temat Rzeszowa, ale do czasu gdy był tam Janusz Ślączka. Potem nie było z kim prowadzić rozmów, a okazuje się, że Marcin miałby tam teraz miejsce w składzie. W II lidze rozmawiałem m.in. w Lublinie i szło to całkiem dobrze, ale potem okazało się, że pan Dariusz Śledź wybrał inną opcję - opowiada Marcin Zieliński. O tym, że wybór padł na Opole, nie zadecydowały tylko finanse. - To był pomysł Marcina. Chciał tam spróbować, bo dobrze się w przeszłości czuł na tym torze.
Zeszły rok dla Marcina Rempały był dość dużą sinusoidą. W pierwszych meczach był liderem KSM Krosno, ale po kilku kolejkach zaczął jeździć w kratkę, a bardzo słabo prezentował się zwłaszcza na wyjazdach. - Mieliśmy problem z motocyklami - tłumaczy menedżer zawodnika. - Pojawił się kłopot ze sprzętem i trochę zajęło nam, żeby się z tym uporać. Na koniec sezonu rozpoczęliśmy współpracę z Jackiem Filipem, ale na silniku przygotowanym przez niego pojechaliśmy tylko jedno spotkanie.
Tuner z Częstochowy będzie odpowiedzialny za motocykle Rempały na nadchodzący sezon w PLŻ 2. - Tamten silnik, którzy zrobił na koniec sezonu, jest już gotowy do jazdy. Mamy jeszcze dwa, które będą do niego wysłane. Sprzętowo będziemy przygotowani i będziemy dalej pracować z panem Filipem. Jeśli tylko klub będzie działał tak dobrze jak rok temu, to myślę, że będzie bardzo pozytywnie i Marcin będzie jeździł dobrze - mówi Zieliński.
W tej chwili Rempała przygotowuje się kondycyjnie do sezonu. Menedżer i sponsor zawodnika zapewnia, że ten trenuje trzy razy w tygodniu, a do tego chodzi na zajęcia na halę, organizowane dla szkółki prowadzonej przez Janusza Kołodzieja. - Wierzę, że będzie dobrze przygotowany. Z mojej strony też będzie pełna mobilizacja i pomogę mu jak tylko mogę, żeby osiągał bardzo dobre wyniki - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Dakar 2017 przeszedł do historii (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}