Łukasz Sady w rozmowie z portalem WP SportoweFakty powiedział, że zaproponował Kołodziejowi umowę o tej samej treści, co szkółce Mirosława Cierniaka. Prezes Unii dodał, że zawodnik jej nie przyjął, bo chciał ekwiwalentu za wyszkolenie adpetów. A klub na to godzić się nie zamierzał, gdyż zawodnicy ze szkółki Cierniaka mieli być przekazywani mu bezpłatnie. - Porównywanie mojej szkółki do tej Mirosława Cierniaka jest pozbawione jakiegokolwiek sensu - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Janusz Kołodziej.
Polecamy: Ostatnie godziny sprzedaży kalendarza żużlowego! Nie zwlekaj!
Wychowanek Unii zapewnia, że nie zamierza zarabiać na szkoleniu. Chodzi mu o coś innego. - Problemem nie jest tu mój własny interes i jakiś zarobek. Najważniejsze jest to, że obie szkółki funkcjonują zupełnie inaczej. Tych różnic jest bardzo wiele i dlatego nie ma mowy o tym, że zasady współpracy z klubem będą jednakowe - wyjaśnia nam Janusz.
O jakich różnicach mówi Kołodziej? - Zawodnicy w mojej szkółce startują na kupionym przeze mnie torze. Mam 20 motocykli, swoje traktory, swój osprzęt i pracują przy tym moi ludzie. Po drugie, ponoszę zupełnie inne koszty związane z treningami na Stadionie Miejskim w Tarnowie, o których nie wspomniał pan prezes. Płacę za lekarzy, karetkę, toromistrzów, metanol, traktory i paliwo do nich, czyli płacę za wszystko. Łącznie jest to tysiąc złotych za każdy trening. Jest jeszcze jedna bardzo istotna kwestia. Ja przekazuję klubowi zawodnika gotowego do licencji wraz ze sprzętem. Unia nie ma żadnego dodatkowego kosztu. Zasady współpracy muszą być zatem inne, bo działamy w innych realiach. Nie chodzi o to, że ktoś chce zarabiać, tylko o odpowiednie potraktowanie drugiej strony. Jeśli nie pomaga się w takim samym stopniu w wychowaniu, to proszę nie oczekiwać takiego samego traktowania w drugą stronę. Owszem, mam wsparcie Grupy Azoty, które jest bardzo istotne. To jednak nie wystarcza na sfinansowanie całego procesu szkolenia. Dużą część środków wykładam i tak z własnej kieszeni. Zapewniam, że bardzo chcę, by moi zawodnicy jeździli w Unii, ale to musi odbywać się na zdrowych zasadach. Powiem tylko na koniec, że jeśli trenowaliśmy z dziećmi na obcych torach, na przykład w Rybniku, to nie musiałem tam płacić nawet złotówki za trening czy na pokrycie jakichkolwiek innych kosztów - podsumowuje Kołodziej.
ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!
Gdy była juz bardzo blisko to p Siedlik "sam niby stwierdził " ze musi usunąć post z fb ponieważ robi sie nie miło !!!pytanie dla kogo ? Odpowiadam dla p Cierni Czytaj całość